■ Czy propozycja minister zdrowia przesunięcia daty wejścia w życie przepisów o skróconym czasie pracy lekarzy to był dobry pomysł?
- Niewiele by to dało. Są orzeczenia sądów, które przyznają rację lekarzom domagającym się rekompensat finansowych lub dni wolnych za czas spędzony w pracy ponad unijny wymiar. Odsunięcie w czasie wejścia w życie tych przepisów oznaczałoby narażanie państwa na pokrywanie kosztów kolejnych wyroków sądowych korzystnych dla lekarzy. Trzeba również pamiętać, że 48-godzinny tygodniowy czas pracy tak czy inaczej obowiązuje, bo wynika to z kodeksu pracy.
■ To co można zrobić, żeby od 1 stycznia 2008 r. nie zabrakło lekarzy w szpitalach?
- Przede wszystkim należy znowelizować przepisy ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, tak aby zminimalizować ryzyko niemożności zapewnienia przez dyrektorów szpitali ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych. Artykuł 17 ust. 2 i 3 unijnej dyrektywy określającej średni czas pracy na 48 godzin tygodniowo dopuszcza odstępstwa od 11-godzinnego odpoczynku dobowego, m.in. w stosunku do lekarzy. W projekcie nowelizacji należy wyraźnie określić, że prawo do 11-godzinnego odpoczynku przysługuje lekarzowi, nie w ciągu każdej doby, ale po odbytym dyżurze. Dla Naczelnej Izby Lekarskiej przygotowałem już projekt ustawy zmieniającej te niekorzystne przepisy. Zgodnie z nim, pracownikowi przysługuje w każdej dobie prawo do co najmniej 11-godzinnego odpoczynku z zastrzeżeniem, że lekarzowi pełniącemu dyżur prawo to przysługuje bezpośrednio po jego zakończeniu. Poza tym trzeba również wprowadzić pewne wyjątki od ogólnej zasady wprowadzającej 11-godzinny odpoczynek. Dotyczy to chociażby lekarzy ratujących życie pacjentów.
■ Czy to wyeliminuje wątpliwości dotyczące tego, czy lekarze mogą pełnić 16- i 24-godzinne dyżury?
- Tak. Nasz ustawodawca popełnił błąd i wprowadził bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące zapewnienia odpoczynku lekarzom, niż wynika to z unijnej dyrektywy. Tam jest mowa o obowiązku zapewnienia pracownikowi 11-godzinnego odpoczynku, natomiast ustawa o ZOZ zaostrzyła to poprzez wprowadzenie przepisu o prawie do tego odpoczynku w każdej dobie. Utrzymanie tego przepisu skutecznie uniemożliwia pełnienie dobowych dyżurów przez lekarzy.
Rozmawiała Dominika Sikora
Krzysztof Rączka, profesor, dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego / DGP