Przedsiębiorstwa rzadko dofinansowują z funduszu socjalnego opłaty za przedszkola. Przepisy lokalowe i sanitarne blokują zakładanie nowych przedszkoli i żłobków. Zdaniem ekspertów potrzeba więcej zachęt dla pracodawców.
Od stycznia 2009 r. firmy mogą przeznaczać pieniądze gromadzone w Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych (ZFŚS) na tworzenie żłobków, przedszkoli i innych form wychowania przedszkolnego. Mogą też z tego funduszu dofinansowywać opłaty, jakie ponosi rodzic, umieszczając dziecko w jednej z tych placówek. Zmiany te wprowadziła tzw. ustawa rodzinna. Jednak, jak sprawdziliśmy, niewiele firm korzysta z tych możliwości.

Dopłaty do czesnego

ZFŚS jest tworzony obowiązkowo w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 20 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty. Na każdego z nich w ciągu roku pracodawca przekazuje na fundusz socjalny odpis podstawowy, w wysokości 37,5 proc. średniej miesięcznej płacy za poprzedni rok. W ubiegłym roku była to kwota 1 tys. zł. Szczegółowe zasady korzystania z funduszu określa regulamin ZFŚS, który jest uzgadniany z pracownikami. To w nim musi więc być zawarta możliwość przeznaczania środków na zakładanie żłobków i przedszkoli lub dofinansowania do kosztów pobytu dziecka w przedszkolu.
– Nie wprowadziliśmy tej formy świadczenia do naszego funduszu socjalnego, bo nie obserwujemy większego zainteresowania pracowników tym rozwiązaniem – mówi Justyna Czarnoba z GlaxoSmithKline.
Hubert Górski, dyrektor ds. public relations w Siemensie, dodaje, że wprowadzenie dodatkowego świadczenia tylko dla osób posiadających dzieci w wieku przedszkolnym spowodowałoby konieczność zrezygnowania z innych oferowanych obecnie świadczeń. Na wprowadzenie takiego dofinansowania zdecydowała się jednak np. IKEA.
– Pracownicy chętnie ubiegają się o pomoc związaną z wychowywaniem i kształceniem dzieci, dlatego uznaliśmy, że dobrym pomysłem będzie dodanie im możliwości dofinansowania opieki w żłobkach i przedszkolach. Jednocześnie, analizując podania kierowane do komisji ZFŚS, nie znajdujemy przesłanek, aby zakładać własne placówki – mówi Aleksandra Sikora z biura prasowego IKEA.



Firmowe przedszkole

Z kolei Nivea Polska w październiku ubiegłego roku otworzyła własne przedszkole, do którego może uczęszczać 75 dzieci. Ponadto, podobnie jak IKEA, ze środków ZFŚS dofinansowuje czesne zarówno pracownikom, którzy zdecydowali się umieścić dzieci w firmowej placówce, jak i w innych przedszkolach.
– Wysokość dofinansowania jest związana z określonymi przez nasz regulamin ZFŚS progami dochodowymi, największe wsparcie otrzymują więc osoby najmniej zarabiające – mówi Małgorzata Bielicka z Nivea Polska.
Zdaniem Mirosława Barszcza, eksperta Business Centre Club, wielu pracodawców, a zwłaszcza pracowników, nie wie, że może ubiegać się o pomoc socjalną na taki cel.
– Większości z nich działalność socjalna kojarzy się ze świątecznymi paczkami i dofinansowaniem wakacji dla dzieci niż finansowaniem opieki przedszkolnej – mówi Mirosław Barszcz.
Jacek Męcina z PKPP Lewiatan dodaje, że mała liczba firm korzystających z tych rozwiązań wynika też z tego, że minęło jeszcze zbyt mało czasu od wejścia nowych przepisów w życie.

Poszukiwany parter

Poważną przeszkodą, która powoduje, że mimo zachęt z ZFŚS firmy nie decydują się na zakładanie żłobków i przedszkoli, są restrykcyjne wymogi budowlane i sanitarne, jakie muszą spełniać te placówki.
– W firmie pojawiła się propozycja zorganizowania na jej terenie przedszkola, ale ze względu na obostrzenia prawne zrezygnowaliśmy z tego pomysłu – mówi Paulina Krajewska z Danone.
Michał Wacowski z Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego zwraca uwagę, że taką barierę stanowi np. wymóg, że pomieszczenie na przedszkole nie może znajdować się na piętrze, a wiele firm ma swoją siedzibę w biurowcach.



– Najtrudniejsze przy tworzeniu przedszkola było zaadaptowanie na potrzeby budynku znajdującego się na terenie firmy oraz zapewnienie miejsca na plac zabaw – mówi Małgorzata Bielicka.
Dodaje, że w przedszkolu nie są przygotowywane posiłki dla dzieci, ale są dowożone. Stało się tak ze względu na wysokie wymogi sanepidu, które musi spełniać kuchnia. Łączny koszt uruchomienia przedszkola wyniósł 2 mln zł.
To właśnie duże koszty są też kolejnym powodem, który zniechęca firmy do prowadzenia takiej działalności socjalnej.
– W latach 90. prowadziliśmy wiele obiektów socjalnych, w tym przedszkola, ale ze względu na obciążenia kosztami utrzymania musieliśmy je sprzedać. Obecnie nie przewidujemy ich ponownego zakładania – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Zdaniem Michała Wacowskiego firmy często patrzą tylko na finansowy aspekt swoich inwestycji, nie biorąc pod uwagę, że zakładowe przedszkole buduje lojalność pracowników i ułatwia matkom powrót na rynek pracy.

Żłobek jak szpital

Zdaniem ekspertów i pracodawców potrzebne jest więcej zachęt dla pracodawców, aby chętniej korzystali z zakładania własnych przedszkoli i żłobków. Dotychczas złagodzono jedynie przepisy dotyczące zakładania i prowadzenia miniprzedszkoli. Resort pracy opracowuje natomiast projekt nowej ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do trzech lat, która ma zmienić restrykcyjne przepisy w stosunku do żłobków. Obecnie te placówki podlegają przepisom Ministerstwa Zdrowia i są zaliczane do zakładów opieki zdrowotnej.
– To powoduje, że żłobek musi spełniać takie same wymagania jak szpital i np. oferować usługi medyczne – mówi Michał Wacowski.
Przygotowane założenia do nowej ustawy żłobkowej zakładają więc, że stracą one status zakładów opieki zdrowotnej. Oprócz żłobków będzie można zakładać inne formy opieki nad dziećmi. Dodatkową zachętą konkretnie dla pracodawców, aby tworzyli żłobki dla dzieci pracowników, ma być korzystanie przez nich ze zwiększonych kosztów uzyskania przychodów.
994 tys. dzieci jest objętych opieką przedszkolną
2 proc. dzieci wieku 0–3 lat przebywa w żłobkach
Od stycznia 2009 r. firmy mogą przeznaczać pieniądze gromadzone w Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych (ZFŚS) na tworzenie żłobków, przedszkoli i innych form wychowania przedszkolnego. / ST