Udziałowiec, inwestor lub przyszły właściciel firmy będzie odpowiadał przed sądem pracy za nieprzestrzeganie porozumień zawartych ze związkami zawodowymi.
Roszczenia pracowników wynikające z porozumień zawieranych między związkami zawodowymi i przyszłym inwestorem nie będą już trafiały do sądów cywilnych. Będą rozpatrywane przez sądy pracy. Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, który Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przesłało już do konsultacji. Wcześniej te zmiany miały być uregulowane w ustawie o związkach zawodowych.
Zgodnie z projektem sądy pracy będą rozpatrywały roszczenia dotyczące nieprzestrzegania porozumień, które chronią interesy pracowników. Mogą nimi być m.in. pakiety socjalne, pakiety gwarancji pracowniczych i porozumienia w sprawie gwarancji socjalnych.
– Tego rodzaju porozumienia są zawierane przez związki z potencjalnym pracodawcą, tzw. podmiotem kapitałowym – przyszłym nabywcą akcji, udziałów w spółce lub przyszłym nabywcą firmy lub przedsiębiorstwa państwowego – wyjaśnia dr Marcin Zieleniecki z NSZZ Solidarność.
Tłumaczy, że nowy inwestor może mieć określone plany dotyczące działalności zakładu i zatrudnienia. Dlatego związki, aby zagwarantować pracownikom ochronę, negocjują z inwestorem np. pakiety specjalne. Związki chcą jednak większej gwarancji niż tylko określenie właściwości sądów pracy do rozpatrywania takich roszczeń. Domagają się wprowadzenia przepisu, który rozstrzygałby, że zawierane porozumienia, np. z przyszłym pracodawcą, są źródłami prawa pracy.
– Ta zmiana, zgodnie z ustaleniami określonymi w pakiecie antykryzysowym, powinna zostać wprowadzona do końca ubiegłego roku, a kolejna propozycja jest nie do przyjęcia – mówi Wiesław Siewierski, przewodniczący Forum Związków Zawodowych.



Zwraca też uwagę, że rząd nie rozstrzyga, co należy rozumieć przez pojęcie podmiotu niebędącego pracodawcą.
Dotychczasowy brak gwarancji sprawiał, że w firmach, gdzie zawierane były porozumienia z przyszłym pracodawcą, nie były one przestrzegane. Nie wiązało się to dla firmy z żadnymi konsekwencjami. Sprawy dotyczące tych roszczeń często trafiały do sądów cywilnych, a to przedłużało postępowanie. Było też płatne.
– Wprowadzenie tego przepisu będzie stwarzało wiele wątpliwości, bo trudno będzie występować przed sądem pracy z roszczeniem przeciwko osobie lub podmiotowi, który nie jest pracodawcą lub przestał być już inwestorem – ocenia Małgorzata Gersdorf, sędzia Sądu Najwyższego.
Jej zdaniem sądy pracy powinny orzekać wyłącznie w sprawach dotyczących pracowników i pracodawców.
Za dotychczasowymi rozwiązaniami opowiada się Adam Ambrozik, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich. Według niego związki zawierają umowę cywilnoprawną z inwestorem, a jeśli jej nie przestrzega, to pracownik może wystąpić z roszczeniem przed sądami cywilnymi.