W tym roku wydatki NFZ na dopłaty do leków będą niższe o ponad 400 mln zł. Fundusz zapewnia jednak, że nie spowoduje to ograniczeń w dostępie do leków.
Aby zapewnić dodatkowe środki na leczenie szpitalne, NFZ obniżył m.in. wydatki na refundację leków. Zgodnie z pierwotnym planem, w tym roku środków na ten cel miało być tyle samo co w ubiegłym – 8 mld zł. Jednak po zmianie tegorocznego planu okazało się, że jest ich o ponad 400 mln zł mniej.
Jak zapewnia Jacek Paszkiewicz, prezes NFZ, oszczędności w wydatkach na leki ma przynieść przygotowywany przez Ministerstwo Zdrowia projekt zmian w tzw. ustawie refundacyjnej. Kiedy jednak uda się je wprowadzić w życie, trudno powiedzieć, bo projekty nie trafiły jeszcze do konsultacji.
Ministerstwo planuje m.in. wprowadzić zmiany w limitach dopłat do leków. Obecnie są one ustalone na poziomie 30 lub 50 proc. w przypadku cen leków uzupełniających. Ich obniżenie spowodowałoby jednak wzrost wydatków na leki po stronie pacjentów. Tego natomiast resort zdrowia chce uniknąć, bo dopłaty pacjentów do leków są zdecydowanie wyższe niż w innych krajach UE.
– Wysokie dopłaty pacjentów mogłyby sie zmniejszyć o 20 proc., gdyby istniały mechanizmy zachęcające do leczenia tańszymi lekami generycznymi – mówi Cezary Śledziewski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.
Zamiast obniżać limity refundacyjne, resort chce doprecyzować przepisy dotyczące ich ustalania. Chodzi o to, żeby z przepisów wynikało (a nie z praktyki), że limit dopłat jest ustalany od ceny leku wpisywanego na listę refundacyjną w odniesieniu do ceny najtańszego produktu w danej grupie produktów.
NFZ liczy również, że uda mu się utrzymać zakładany poziom wydatków na refundację leków dzięki przekonaniu firm farmaceutycznych do obniżenia ceny swoich niektórych leków.



– Chodzi tu zwłaszcza o te produkty, których cena w Polsce jest wyższa niż w innych krajach UE – mówi Jacek Paszkiewicz.
W zamian jednak firmy przeważnie domagają się wprowadzenia innego swojego produktu na wykaz leków refundowanych przez NFZ. Ze względu na niższe wpływy do NFZ eksperci nie spodziewają się jednak rewolucyjnych zmian na listach i umieszczania na nich np. nowoczesnych, a przy tym drsogich leków. Niewykluczone jednak, że pojawią się na nich tańsze generyki.
Niższe wydatki NFZ na leki nie spowodują ograniczenia w dostępie do nich. Refundacja leków to bowiem świadczenie nielimitowane.
– NFZ nie może powiedzieć pacjentom: nie kupujcie leków, bo nie ma pieniędzy na ich refundację. Z tego samego powoduje aptekarz nie może odmówić ich sprzedaży – mówi Marek Wójcik, ekspert. ds. ochrony zdrowia Związku Powiatów Polskich.
7,6 mld zł przeznaczy w tym roku NFZ na refundację leków