MSWiA kończy prace nad nowymi założeniami do reformy emerytur służb mundurowych. Szef resortu Jerzy Miller poinformował we wtorek, że jeszcze w styczniu przekaże je związkom zawodowym. Nie powiedział czy różnią się od tych zaproponowanych przez jego poprzednika Grzegorza Schetynę w 2009 r.

"Kończymy prace w ministerstwie i uważam za swój obowiązek najpierw podzielić się efektami tej pracy z pracownikami policji i funkcjonariuszami" - powiedział dziennikarzom Miller. "To jeszcze będzie styczeń" - dodał.

"Nie ograniczamy praw nabytych, bo tego wymaga nie tylko litera prawa, ale przede wszystkim stosunki wzajemne między pracodawcą i pracownikiem. Trzeba być wobec pracowników, od których się wiele wymaga, uczciwym. Jeżeli ktoś nabył pewne uprawnienia, nie należy tych uprawnień teraz poddawać w wątpliwość" - powiedział Miller.

MSWiA przedstawiło założenia do reformy na początku 2009 roku. Ustalono wówczas, że obejmie ona dziewięć służb podległych temu resortowi - Policję, Straż Graniczną, Straż Pożarną, ABW, CBA, AW, SKW, SWW oraz BOR. Nowe przepisy miały zacząć obowiązywać od 2011 r.

Obecnie emerytura mundurowa przysługuje po 15 latach służby i wynosi 40 proc. ostatniej pensji

Resort chciał, by po 20 latach pracy funkcjonariusze dostawali 45 proc. podstawy wynagrodzenia, a emerytura była liczona ze średniego uposażenia z ostatniego roku służby wraz z dodatkami i nagrodami. Za każdy dodatkowy rok pracy policjant miał zyskać 3 proc. większą podstawę, od której byłaby liczona jego emerytura, maksymalnie do 85 proc. pensji po 34 latach pracy.

Według podawanych wówczas danych MSWiA prawo do emerytur mundurowych miało ponad 130 tys. osób a średnia emerytura policyjna wynosiła ok. 3 tys. zł.

Założenia były przez wiele miesięcy konsultowane ze związkowcami, jednak projekt ostatecznie nie powstał. Strona rządowa nie doszła do kompromisu z przedstawicielami związków zawodowych służb mundurowych. Związkowcy sprzeciwiali się odebraniu im praw nabytych.

Obecnie emerytura mundurowa przysługuje po 15 latach służby i wynosi 40 proc. ostatniej pensji. Za każdy dodatkowy rok dolicza się 2,6 proc. pensji. Maksymalna emerytura ta może wynieść 75 proc. po ponad 28 latach pracy.