Resort pracy planuje wprowadzenie rewolucyjnych zmian dla 14,4 mln członków OFE. Mają oni zyskać możliwość wypisania się z II filara i wydania zgromadzonych w nim pieniędzy na dowolny cel.
Najważniejsze przygotowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zmiany przewidują:
● umożliwienie powrotu do ZUS wszystkim osobom oszczędzającym w II filarze,
● wprowadzenie jednorazowej wypłaty wszystkich pieniędzy z OFE,
● zdecydowane obniżenie kosztem ZUS składek trafiających do funduszy.
Pierwsza zmiana ma dotyczyć osób, które ukończą 55 lat (kobiety) i 60 lat (mężczyźni). Zyskają wtedy możliwość przekazania całości lub części zgromadzonych w OFE pieniędzy do ZUS. Jeśli tak zrobią, całość składki emerytalnej z bieżącej pensji (19,52 proc.) trafiać będzie do ZUS. Po przekazaniu całości kapitału emeryturę wypłacać im będzie wyłącznie ZUS. Tylko w tym roku może z tego skorzystać 370 tys. osób – ponad 250 tys. mężczyzn i 100 tys. kobiet.
Druga zmiana dotyczy osób, które ukończą 65 lat. Będą one mogły wypłacić wszystkie środki zgromadzone w OFE i przeznaczyć je na dowolny cel. Taka jednorazowa wypłata będzie możliwa pod jednym warunkiem – uzyskania emerytury w wysokości co najmniej dwóch minimalnych świadczeń (obecnie 1350 zł). Jeśli więc ubezpieczony będzie miał w ZUS zgromadzony kapitał wystarczający na takie świadczenie, z OFE wypłaci całość pieniędzy. Jeśli nie – będzie mógł dopłacić do kapitału zgromadzonego w ZUS część środków z OFE – a pozostały kapitał z II filara przeznaczyć na dowolny cel.
Rząd szacuje, że np. w 2020 r. wpływy do ZUS będą dzięki tej zmianie wyższe o 26,1 mld zł, a wydatki – o 0,3 mld zł.
– Szacujemy, że osoba zarabiająca średnią pensję i pracująca 40 lat będzie mogła wybrać z OFE prawie 40 tys. zł. Ta, która zarabia 250 proc. średniej – prawie 100 tys. zł – mówi DGP Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej. Dodaje też, że jeśli ubezpieczony przekaże te pieniądze na indywidualne konto emerytalne (IKE) i zdecyduje, aby wypłacać je w ratach przez co najmniej 10 lat – nie będzie musiał zapłacić podatku od zysków kapitałowych.
Trzeci pomysł to realizacja zgłaszanej już przez resort pracy i finansów propozycji zmniejszenia składki do OFE – z 7,3 do 3 proc. tzw. podstawy wymiaru. Dzięki temu budżet będzie przekazywać ZUS mniej pieniędzy (tylko w 2011 r. 13,3 mld zł). Ale w przyszłości to Zakład, który jest dotowany przez budżet, będzie odpowiadał za większą część wypłat emerytur.
Rząd szacuje, że np. w 2020 r. wpływy do ZUS będą dzięki tej zmianie wyższe o 26,1 mld zł, a wydatki – o 0,3 mld zł. Ale już w 2060 r. wpływy wzrosną o 152,5 mld zł, a wydatki – o 104,2 mld zł. Zmniejszenie składki do OFE może jednak spowodować, że jednorazowe wypłaty będą jedynie teoretyczną możliwością. Do OFE trafi zdecydowanie mniej pieniędzy, więc takie wypłaty mogą być bardzo niskie.
Założenia do projektu trafiły w piątek do konsultacji zewnętrznych. Resort pracy chce, aby uwagi do niego zgłaszać zaledwie w ciągu dwóch tygodni – do 22 stycznia. Zmiany mają więc być uchwalone szybko i wejść w życie od połowy tego roku.