Jeżeli prezes Narodowego Funduszu Zdrowia naruszył interes pacjentów, minister zdrowia może nałożyć na niego karę pieniężną w wysokości do trzykrotnego miesięcznego wynagrodzenia.

To nie premier Donald Tusk, ale minister zdrowia Ewa Kopacz może nałożyć na prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza karę w wysokości jednej pensji za ograniczenie pacjentom dostępu do chemioterapii niestandardowej. Tak wynika z art. 167 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2008 r., nr 164, poz. 1027 z późn. zm.)

Minister zdrowia może nałożyć karę na prezesa NFZ, jego zastępcę albo dyrektora oddziału wojewódzkiego karę pieniężną w wysokości do trzykrotnego miesięcznego wynagrodzenia tej osoby jeżeli np. naruszy ona prawo, statut NFZ lub interesy pacjentów. W takich przypadkach wysokość wynagrodzenia oblicza się na podstawie pensji otrzymywanej za ostatnie trzy miesiące, poprzedzające ten w którym nałożono karę. Od decyzji minister zdrowia w sprawie kary pieniężnej prezesowi NFZ przysługuje skarga do sądu administracyjnego.

Możliwość ukarania prezesa NFZ wynika z przepisów szczególnych, które nie mają zastosowania do wszystkich pracowników. Kodeks pracy nie zezwala pracodawcy na odebranie pensji. Może on jedynie stosować karę pieniężną za:

• nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów bhp lub przeciwpożarowych,
• opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia
• stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie pracy.



Kara za jedno przekroczenie przepisów, jak i za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności, nie może być wyższa od jednodniowego wynagrodzenia pracownika. Łącznie kary pieniężne nie mogą przewyższać dziesiątej części wynagrodzenia przypadającego pracownikowi do wypłaty.

Pracownik nie może też z własnej woli zrzec się prawa do wynagrodzenia ani przenieść tego prawa na inną osobę.