Posłowie sejmowej komisji zdrowia opowiedzieli się dziś za rozszerzeniem zakazu palenia m.in. na lokale gastronomiczno-rozrywkowe: restauracje, bary i dyskoteki.

Parlamentarzyści rozpatrywali sprawozdanie podkomisji o projekcie noweli ustawy ws. ochrony zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Zaopiniowali część artykułów, w tym wiele budzących kontrowersji, ale nie zakończyli prac nad całością projektu; mają to zrobić na kolejnym posiedzeniu Sejmu.

Posłowie, lekarze, przedstawiciele producentów branży tytoniowej i organizacji pozarządowych ponad trzy godziny niezwykle emocjonalnie dyskutowali nad rozwiązaniami regulacji. Przewodniczący komisji Bolesław Piecha zaznaczał, że projekt nie delegalizuje - co ironicznie sugerowali niektórzy - papierosów w Polsce, a jej celem jest ochrona niepalących przed skutkami dymu tytoniowego.

Nie można stawiać na szali zdrowia i życia oraz estetyki i źle pojętego liberalizmu, dyskusja nad szkodliwością biernego palenia nie ma sensu, to kwestia bezsporna, regulacja odbierze producentom wyrobów tytoniowych licencję na zabijanie - mówili zwolennicy projektu. Były też głosy, że zmiany posłużą poprawie warunków pracy m.in. kelnerów i barmanów.

Obostrzenia są zbyt restrykcyjne, a kary zbyt wysokie, jeśli ktoś prowadzi bar dla wegetarian to nie zaprasza do niego mięsożerców, jeśli ktoś ma bar mleczny nie zaprasza tam na drinki, jeśli ktoś nie chce dymu może nie chodzić do miejsc, gdzie palenie jest dopuszczalne - przekonywali oponenci projektu. Mówili też, że projekt to lobby koncernów farmaceutycznych, bo po wprowadzeniu zakazów wzrośnie sprzedać specjalnych plastrów i gum z nikotyną.

Najwięcej emocji wzbudził zapis wprowadzający zakaz palenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych

Najwięcej emocji wzbudził zapis wprowadzający zakaz palenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych. Wątpliwości wywołała też kwestia wprowadzenia na opakowaniach, obok napisów ostrzegających o skutkach palenia, także "odstraszającej" grafiki.

Posłowie komisji chcą, by zakaz palenia obejmował m.in. obiekty sportowe (jak wyjaśniano na posiedzeniu chodzi o hale, nie zaś stadiony) oraz miejsca zabaw dzieci, plaże i miejskie parki. Palenie - w myśl projektu - nie będzie możliwe w pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego (co w praktyce ma oznaczać klatki schodowe, piwnice czy korytarze), a także w służbowych samochodach. Zakaz ma dotyczyć także m.in. przystanków komunikacji publicznej i dworców.



"Co roku w Polsce z powodu palenia papierosów umiera 70 tys. ludzi"

Inicjatorzy zmian przypominają, że co roku w Polsce z powodu palenia papierosów umiera 70 tys. ludzi. W uzasadnieniu projektu czytamy, że ok. 9 mln Polaków pali regularnie 15-20 sztuk papierosów dziennie. Codziennie zaczyna palić około 500 nieletnich chłopców i dziewcząt, a w ciągu roku próbuje palenia ok. 180 tys. dzieci.

Istotnym problemem - jak wskazano - jest tzw. bierne palenie, które doczekało się naukowego terminu - second hand smoker, czyli palacz z drugiej ręki. W uzasadnieniu projektu podkreślono, że wypalany papieros wydziela dwa razy więcej dymu z tzw. strumienia bocznego niż głównego. Jak podano, ten boczny strumień zawiera 35 razy więcej dwutlenku węgla i 4 razy więcej nikotyny niż dym wdychany przez aktywnych palaczy.

Autorzy regulacji oceniają, że doświadczenia innych krajów, w których wprowadzono całkowity zakaz palenia - jak Włochy, Irlandia czy USA - dowiodły, iż warto wprowadzać zdecydowane przepisy w tym zakresie.

KPP: część projektowanych przepisów może przynieść szkody gospodarce i budżetowi państwa

Zdaniem Konfederacji Pracodawców Polskich, która opowiada się za, jak mówi, "racjonalnymi" zmianami, część projektowanych przepisów może przynieść szkody gospodarce i budżetowi państwa.

KPP jest krytyczne wobec zupełnego zakazu palenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych, bez możliwości tworzenia palarni czy wyodrębnienia osobnych pomieszczeń dla palących oraz dla niepalących. Konfederacja ma zastrzeżenia do pomysłu wprowadzenia nowych, kolorowych ostrzeżeń zdrowotnych na opakowaniach papierosów w formie zdjęć, bo spowoduje to wzrost cen papierosów, a tym samym ich zwiększonego przemytu. KPP ma wątpliwości także do pomysłu wprowadzenia całkowitego zakazu produkcji i wprowadzania do obrotu tzw. e-papierosów; komisja tym zagadnieniem jeszcze się nie zajmowała. Konfederacja wskazuje, że w związku z wolnością przepływu towarów i usług taki przepis nie będzie miał racji bytu.

KPP w wydanym stanowisku, wskazuje, że część krajów europejskich, które zdecydowały się na wprowadzenie radykalnych zakazów dotyczących palenia w miejscach publicznych, obecnie wycofuje się z takich rozwiązań, co jest spowodowane pogorszeniem kondycji branży gastronomiczno-rozrywkowej (np. w Niemczech).