Zarządzający funduszami emerytalnymi nie mogą już pobierać więcej niż 3,5 proc. od wpływających do nich składek.
Od nowego roku zmalała prowizja, jaką członkowie otwartych funduszy emerytalnych ponoszą na rzecz zarządzających nimi powszechnych towarzystw emerytalnych (PTE). Niższe są też tzw. opłaty za zarządzenie, czyli środki, jakie PTE może pobierać za zarządzanie OFE bezpośrednio z jego aktywów.
Pierwsza z nich, czyli prowizja, od nowego roku wynosi maksymalnie 3,5 proc. od wpływającej składki. Do końca ubiegłego roku 13 na 14 OFE pobierało ją – dla klientów, którzy rozpoczynają oszczędzanie w funduszu – w wysokości 7 proc. Zezwalały na to obowiązujące od 2004 roku przepisy. Stanowiły, że dopiero od 1 stycznia 2014 r. prowizja wyniesie maksymalnie 3,5 proc. Ten stan rzeczy zmieniła ustawa z 26 czerwca 2009 r. o zmianie ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych oraz ustawy o zmianie ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 127, poz. 1048).
Druga, tj. opłata za zarządzenie, ma bardziej niż obecnie zależeć od wielkości aktywów OFE. Na przykład towarzystwo emerytalne zarządzające aktywami do 8 mld zł będzie mogło miesięcznie pobrać 0,045 proc. z aktywów, a to, które zarządza 35-45 mld zł – 13,2 mln zł i 0,023 proc. ponad tę kwotę.
Rząd w trakcie prac nad nowelizacją szacował, że na obniżce prowizji i opłat klienci OFE w latach 2010–2050 zaoszczędzą ponad 57 mld zł. Dzięki temu więcej pieniędzy trafi na ich konta emerytalne.
14,3 mln osób należy do OFE