Rząd chce wydłużyć z siedmiu do 14 dni termin zgłoszenia pracownika do ubezpieczenia społecznego. Także dwukrotnie może być wydłużony czas zgłoszenia samej firmy do ZUS.
Od 1 stycznia 2011 r. przedsiębiorcy nie będą musieli się spieszyć ze zgłoszeniem pracownika do ubezpieczeń społecznych. Ministerstwo Gospodarki proponuje, aby zgłoszenia do ZUS były składane w ciągu 14 dni, licząc od dnia powstania obowiązku podlegania ubezpieczeniom. Nowe rozwiązania zakłada projekt ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych i przedsiębiorców.
– Ta propozycja znacznie ograniczy biurokrację. Jeśli Sejm faktycznie uchwali ustawę, to powody do zadowolenia będą mieć szczególnie średni i mali przedsiębiorcy. W takich firmach wszystkie dokumenty ubezpieczeniowe przeważnie musi podpisać właściciel, który nie zawsze jest na miejscu – mówi prof. Jan Klimek, wiceprzewodniczący Związku Rzemiosła Polskiego.
Według niego, dopiero dwa tygodnie pozwolą na spokojne przygotowanie do pracy pracownika oraz zgromadzenie niezbędnych dokumentów. Czasami zdarza się, że pracownik nie może w terminie przedstawić np. badań lekarskich wymaganych do pracy na konkretnym stanowisku. Obecnie w przypadku kontroli pracodawca jest karany za zatrudnianie pracownika na czarno. Grzywna za niezgłoszenie pracownik do ubezpieczenia w ZUS może wynieść nawet 5 tys. zł.
Także Jeremi Mordasewicz, ekspert ubezpieczeniowy PKPP Lewiatan i członek rady nadzorczej ZUS, chwali nowe rozwiązanie.
– Wydłużenie tego terminu nie powinno zmniejszyć wpływów ze składek do ZUS. To nie jest bowiem zwolnienie pracodawców z obowiązków opłacania składek, a jedynie danie im więcej czasu na załatwienie wszystkich formalności – mówi Jeremi Mordasewicz.



Natomiast związkowcy są oburzeni najnowszą propozycją rządu.
– To antypracownicze rozwiązanie. Pracownicy będą dłużej pracować, nie mając płaconych składek nie tylko na przyszłe emerytury, ale także na ubezpieczenie zdrowotne. Rząd zamiast ograniczać szarą strefę, będzie ją dodatkowo wspierał – mówi Wiesław Siewierski, przewodniczący Forum Związków Zawodowych.
Jednocześnie zwraca uwagę, że do tej pory nowy projekt nie był omawiany przez partnerów społecznych w Komisji Trójstronnej.
– Nie może być tak, że związki zawodowe są zaskakiwane propozycjami rządu mającymi bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo pracownika – dodaje Wiesław Siewierski.
Także Jan Guz, przewodniczący OPZZ, krytykuje rządową propozycję.
– Pracodawcy dostaną nowe narzędzie do omijania prawa. W czasie kontroli legalności zatrudnienia zawsze będą mogli twierdzić, że taka osoba dopiero co zaczęła pracę, a on ma jeszcze cały tydzień na zgłoszenie do ubezpieczenia. W Polsce jest jeszcze zbyt duże bezrobocie, żeby sam pracownik miał możliwość wymuszenia na pracodawcy natychmiastowego zgłoszenie do ubezpieczenia w ZUS – uważa Jan Guz.
Projekt ustawy zakłada także, że firmy będą mieć 14 dni na złożenie druku zgłoszenia płatnika składek. Termin ten jest liczony od dnia zatrudnienia pierwszego pracownika lub powstania obowiązku opłacania składek emerytalnych i rentowych za osobę wykonującą pracę. Także artyści i twórcy będą mieli dodatkowe dwa tygodnie na zgłoszenie się do ZUS, licząc od dnia otrzymania decyzji Komisji do Spraw Zaopatrzenia Emerytalnego Twórców.