W 2010 roku kilkadziesiąt szpitali zostanie przekształconych w spółki; na ten cel rząd przeznaczy 360 mln zł - powiedział w środę premier Donald Tusk. W jego ocenie rok ten będzie kluczowy dla przekształceń szpitali.

Zaplanowany na lata 2009-2011 program zakłada pomoc finansową dla samorządów, które zdecydują się na przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego. Według rządu ma to pozwolić samorządom na lepsze zarządzanie szpitalami oraz poprawi ich organizację i finansowanie.

Premier podkreślił w TOK FM, że kilkadziesiąt, blisko 80 szpitali, które się już zgłosiły do tzw. wariantu "B" są w trakcie przygotowania do tego projektu. "Na rok 2010 przewidzieliśmy 360 mln zł finansowania; mówimy tu głównie o redukcji zadłużenia publicznego" - mówił szef rządu.

Tusk wyjaśniał, dlaczego w czasie rządu SLD jego ugrupowanie było przeciwne takiemu rozwiązaniu, które teraz jest realizowane. Jak mówił, za czasów SLD plan przekształcania szpitali w spółki był inny niż teraz, bo - jego zdaniem - nie dawał gwarancji, że szpitale nie będą się dalej zadłużały.

Obecnie do ZUS trafia 12,2 proc. pensji pracownika, a do OFE 7,3 proc.

"Prawdziwy problem polega na tym, że wszyscy mrugają do siebie okiem i mówią +a my i tak będziemy wydawać tyle pieniędzy ile chcemy, w tym bardzo dużo na płace, bo przecież wiadomo, że prędzej czy później ktoś albo umorzy te zadłużenie, albo ktoś za nas zapłaci+" - mówił Donald Tusk.

Zaznaczył, że w projekcie PO możliwe jest umorzenie zobowiązań publicznych tylko pod warunkiem, że szpital i jego faktyczny właściciel, czyli samorząd, poradzą sobie z zadłużeniem wobec innych wierzycieli, takich jak np. dostawcy sprzętu.

Premier mówił też o strukturze długu publicznego w Polsce. Zaznaczył, że w porównaniu z innymi państwami europejskimi stosunek długu publicznego do PKB jest o 10 proc. niższy niż obecnie się liczy. Mówiąc krótko nasz system emerytalny i sposób obrotu składką przez OFE powoduje, że istotna część tych środków wliczana jest do długu publicznego" - mówił Tusk.

Obecnie do ZUS trafia 12,2 proc. pensji pracownika, a do OFE 7,3 proc.