W znacznej części aptek nie ma szczepionek przeciwko grypie sezonowej, preparaty są jednak w większości stacji Sanepidu - ustaliła PAP. Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, producenci leków sprowadzają specyfik do Polski. Resort wydał zgodę na dostarczenie 570 tys. dodatkowych dawek.

"Resort zdrowia nie kupuje żadnych leków, w tym szczepionek, do aptek. Robią to producenci leków. Co roku szacują potrzeby rynku. W tym roku zainteresowanie szczepionką ich zaskoczyło. Starają się jednak dostarczać dodatkowe dawki w trybie tzw. importu docelowego. Ministerstwo podpisało do tej pory zgodę na dostarczenie dodatkowych 570 tys. szczepionek. Od tygodni trafiają stopniowo do aptek" - powiedział PAP rzecznik Ministerstwa Zdrowia Piotr Olechno.

Na razie szczepionek nie ma w większości warszawskich aptek, brakuje jej także w wielu przychodniach.

Podobnie jest w małopolskich aptekach. Niektóre prowadzą zapisy na specyfik. Nie wiadomo, kiedy braki w dostawach zostaną uzupełnione, bo w wielu hurtowniach skończyły się już zapasy. Szczepionki posiada natomiast Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie.

Szczepionek brakuje też w poznańskich aptekach i hurtowniach. W magazynie poznańskiej hurtowni Torfarm jest ok. 700 sztuk szczepionek, ostatnie dawki są dostępne w punkcie szczepień Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. "Zapotrzebowanie na szczepionki ze strony klientów jest dosyć spore. Wzrasta, kiedy w telewizji mówi się o grypie A/H1N1" - powiedziała PAP Anna Piwnicka - pracownik jednej z hurtowni farmaceutycznych.

"Nie ma i nie wiadomo, czy i kiedy będą" - taka odpowiedź najczęściej padała w aptekach w Trójmieście i na Pomorzu, gdy PAP pytała o szczepionki przeciwko grypie sezonowej. Tylko w jednej z sieci trójmiejskich aptek Karolina Siwczuk poinformowała, że "szczepionki mają być pod koniec tygodnia". Przyznała jednak, że "coraz mniej klientów pyta o szczepionki". "Szczepionek nie ma i nie wiadomo, kiedy będą, bo to zależy, czy uda się je sprowadzić z zagranicy" - poinformowano PAP w poniedziałek w gdańskim oddziale hurtowni Farmacol SA. Szczepionki można dostać i od razu zaszczepić się w niektórych przychodniach w Trójmieście.

Od dwóch tygodni szczepionek nie ma w aptekach w Giżycku, Ełku, Elblągu i Olsztynie, choć są zamówione w hurtowniach. Szczepionki ma wojewódzka stacja sanepidu w Olsztynie, która szczepi mieszkańców dwa razy w tygodniu. Jak powiedziała PAP rzeczniczka sanepidu Elżbieta Łabaj, szczepienia prowadzą także stacje powiatowe.

W Lublinie szczepionki są w niewielu aptekach. Są w punkcie szczepień Sanepidu.

Od połowy listopada szczepionek przeciwko grypie sezonowej nie ma w sieci aptek "Żyj Zdrowo" w Bydgoszczy. Są natomiast w Grupie Torfarm w Toruniu, zajmującej się hurtową sprzedażą leków.

Specyfiku nie można kupić w aptekach na terenie działania Okręgowej Izby Aptekarskiej w Kaliszu (obejmującej woj. wielkopolskie i część woj. łódzkiego). Szczepionek nie posiada także kaliski Sanepid.

Na Dolnym Śląsku szczepionek brakuje w wielu aptekach i hurtowniach. Szczepionek nie ma też w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz niektórych przychodniach.

W Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu szczepionki będą najwcześniej w przyszłym tygodniu. Podobnie wygląda sytuacja w kilku wrocławskich aptekach oraz aptece w Jaworze (Dolnośląskie).

Szczepionek przeciw grypie nie było na początku tego tygodnia w pięciu aptekach w centrum Kielc, także w aptece w podkieleckich Bielinach, w których pytała o nie PAP. Farmaceuci twierdzą, że szczepionek nie ma w hurtowniach. Tę informację PAP potwierdziła w dziale zaopatrzenia jednej z kieleckich hurtowni.

Natomiast zarówno w osiedlowej przychodni, jak i prywatnej placówce medycznej w Kielcach powiedziano PAP, że szczepionki są i można przyjść się zaszczepić.

Szczepionek brakuje w aptekach gorzowskich i zielonogórskich - na pięć, w których PAP zasięgnęła informacji, tylko w jednej specyfik był dostępny. Na szczepionki czeka także lubuski Sanepid. Obecnie są one dostępne w jednym z trzech punktów szczepień - w Gorzowie (30 dawek). Punkty w Nowej Soli i Zielonej Górze wyczerpały już zapasy i czekają na realizację złożonych zamówień. Mimo że w aptekach brakuje tego preparatu, to można go kupić w jednej z największych lubuskich hurtowni - Cefarmie S.A. w Zielonej Górze.

Według prezesa Śląskiej Izby Aptekarskiej Stanisława Piechuli, po okresie, w którym o szczepionki było bardzo trudno, hurtownie zamówiły dodatkowe ilości. "Dziś, jeżeli ktoś chce się zaszczepić przeciwko grypie sezonowej, na pewno to zrobi" - uważa Piechula. Jednak z ostatnich informacji Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Katowicach wynika, że w śląskich hurtowniach szczepionek nie ma.

Szczepionek nie ma już w wielu aptekach i przychodniach. Np. w jednej z przychodni Tarnowskich Górach powiedziano PAP, że aby się tam zaszczepić, trzeba wykupić szczepionkę w aptece.

W podkarpackich aptekach i punktach szczepień nie ma większego problemu z dostępnością preparatu. Jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie Dorota Gibała, w punkcie szczepień przy stacji są jeszcze dostępne szczepionki, ale zainteresowanie jest małe. Preparatu zaczyna brakować w hurtowniach aptekarskich na Podkarpaciu.

Zainteresowanie szczepionkami przeciwko grypie sezonowej w Białymstoku jest małe - ocenia rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku Andrzej Jarosz. W punkcie szczepień przy tej stacji szczepionki dostępne są na bieżąco, ale zainteresowanie nimi jest małe i spada - dodał Jarosz.