Polska minister zdrowia Ewa Kopacz zwróciła się do szwedzkiego rządu z prośbą o umożliwienie odkupienia szczepionek przeciwko tzw. świńskiej grypie, ale szanse na zrealizowanie takiej transakcji są małe - podało dziś publiczne Szwedzkie Radio.

W popularnym programie publicystycznym Ekot reporter Herman Melzer poinformował, że Kopacz poprosiła szwedzkiego ministra zdrowia Goerana Haegglunda o szczepionki podczas jego wizyty w Polsce pod koniec listopada, kiedy bezskutecznie próbował on przekonać Polskę do poparcia idei wspólnego rynku usług medycznych Unii Europejskiej.

Teraz do szwedzkiego rządu wpłynęło również oficjalne polskie pismo w sprawie szczepionek. Polska jest pierwszym krajem, które prosi o to Szwecję.

W Szwecji wciąż trwa akcja powszechnego szczepienia

Dziennikarz Szwedzkiego Radia twierdzi, że korespondencja między szwedzkim a polskim ministerstwem zdrowia jest tajna. Sugeruje jednak, że Polska raczej nie otrzyma szczepionek, ponieważ w Szwecji wciąż trwa akcja powszechnego szczepienia, a ponad 4 mln obywateli czeka jeszcze w kolejce. Poza tym szczepionkami dysponuje nie rząd, a finansujące służbę zdrowia władze poszczególnych województw.

Kilka dni temu szwedzka telewizja publiczna SVT wyemitowała reportaż, w którym dziennikarze próbowali sprawdzić, czy władze wojewódzkie będą w stanie przekazać szczepionki innym krajom - do czego wezwała państwa bogate Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Wiele województw wciąż czeka na kolejne partie szczepionek

Z ustaleń reporterów wynika, że wiele województw wciąż czeka na kolejne partie szczepionek, a ewentualne nadwyżki mogą powstać dopiero w przyszłym roku.

Szwecja jest jednym z pierwszych państw, które od połowy października prowadzi akcję powszechnego bezpłatnego szczepienia obywateli przeciwko grypie A/H1N1 i zamierza nią objąć całość blisko 9-milionowej ludności kraju. W ten sposób państwo zamierza uodpornić prawie całe społeczeństwo (ok. 9 mln osób).

Początkowo planowano podanie wszystkim dwóch dawek szczepionki w odstępie kilku tygodni, ale niedawno okazało się, że w większości przypadków wystarczy tylko jedna dawka. Stąd nadzieja na powstanie sporych zapasów.