Fundusz Ubezpieczeń Społecznych powinien mieć możliwość zaciągania kredytów w budżecie i Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) - uznali posłowie podczas dzisiejszej debaty w Sejmie nad projektem nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Bez zastrzeżeń pomysł poparli posłowie koalicji. Opozycja twierdzi, że od pożyczek lepsze byłoby zwiększenie dotacji budżetowej do FUS.

Zgodnie z obecnymi przepisami ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, na dochody FUS składają się składki pracowników i dotacje z budżetu państwa. Jeżeli FUS brakuje pieniędzy, może zaciągać jedynie pożyczki w bankach komercyjnych. Projekt rządowy przewiduje, że w takich wypadkach FUS będzie mógł dostać nieoprocentowaną pożyczkę z budżetu, którą przeznaczy wyłącznie na wypłatę świadczeń emerytalno-rentowych oraz zasiłków gwarantowanych przez państwo. Druga ze zmian zawartych w nowelizacji, daje FUS możliwość zaciągania nieoprocentowanych pożyczek także w FRD. Miałyby być one przeznaczone na poprawę płynności finansowej FUS i zostać zwrócone do FRD najpóźniej w ciągu sześciu miesięcy od ich otrzymania.

Posłanka Teresa Piotrowska (PO) sprawozdawca komisji poinformowała, że Komisja Polityki Społecznej i Rodziny poparła projekt, uzasadniając, że "uelastycznia on system finansowania FUS".

"Pożyczki z budżetu państwa i FRD pozwolą sfinansować wypłatę rent i emerytur tańszym kosztem"

Domicela Kopaczewska (PO) podkreśliła, że pożyczki z budżetu państwa i FRD pozwolą sfinansować wypłatę rent i emerytur tańszym kosztem niż miałoby to miejsce wtedy, gdyby FUS musiał zaciągać kolejne kredyty bankowe. "Pozwoli to na obniżenie długu finansów publicznych" - dodała.

Natomiast posłanka Teresa Wargocka z PiS zaznaczyła, że "celem zmian są przesunięcia budżetowe, pozwalające ukryć duży deficyt budżetu państwa". Jej zdaniem, znacznie prostsze byłoby zwiększenie dotacji budżetowej do FUS. Skrytykowała propozycję zaciągania pożyczek w FRD, który nie powinien być traktowany jak "kasa zapomogowo-pożyczkowa dla budżetu".



Anna Bańkowska (Lewica) powiedziała, że propozycje zawarte w projekcie są "tylko pozornie dobre". Choć nieoprocentowane pożyczki będą tańsze dla FUS niż kredyty komercyjne, to jednak jest to - jak twierdzi posłanka - działanie zastępcze, bo zamiast zwiększenia dotacji z budżetu, FUS otrzyma pożyczkę, którą będzie musiał zwrócić. "Nie ma pewności czy będzie miał skąd. To zamiatanie pod dywan problemów systemu emerytalnego" - dodała.

"Choć trudno podejść do projektu z entuzjazmem, to nie wolno zapominać, że jest to pomysł na rozwiązanie problemu FUS, który ma zbyt mało środków na zabezpieczenie świadczeń emerytalno-rentowych" - powiedział Mieczysław Kasprzak (PSL). Przypomniał, że gdy maleją płace, maleją też składki przekazywane na przyszłe emerytury. "Jeżeli więc jest możliwość oszczędzenia na tańszych pożyczkach, to nie ma powodu, żeby tego nie wprowadzić" - dodał.

"Trzeba zaradzić kłopotom FUS"

Marek Borowski (SdPl) zgodził się, że trzeba zaradzić kłopotom FUS. Zaznaczył jednak, że "bez kompleksowego programu rządowego, wskazującego jak przywrócić do równowagi finanse publiczne, przyjmowanie chwilowych rozwiązań może w przyszłości spowodować jeszcze większe kłopoty FUS". Borowski złożył poprawkę, zgodnie z którą kolejna pożyczka mogła być zaciągnięta w FRD nie wcześniej niż po upływie roku do czasu spłacenia przez FUS poprzedniej.

Wiceminister pracy Marek Bucior zaznaczył, że FRD jest funduszem rezerwowym dla FUS. "Został on stworzony na celu uzupełniania niedoborów w FUS" - powiedział. Jego zdaniem, można dyskutować o tym, kiedy skorzystać ze wsparcia FRD, ale nie powinno dziwić, że rząd chce tego, gdy na wcześniejsze emerytury przeszło w 2009 r. ponad 185 tys. mężczyzn.

"Dlatego pożyczka jest potrzebna FUS jeszcze w tym roku, choć nie dlatego, że nie ma on środków na emerytury i renty, a gdyby nawet ich nie miał, to skorzystałby z kredytów bankowych. Lepiej jednak, żeby FUS otrzymał nieoprocentowaną pożyczkę z budżetu, niż droższą, z banków" - powiedział Bucior.

Ze względu na złożoną poprawkę projekt został skierowany do dalszych prac w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

Według szacunków resortu pracy, na koniec 2009 r. kredyty zaciągnięte przez FUS wyniosą ponad 4 mld zł, zaś na koniec 2010 r. szacowane są na ponad 3,7 mld zł. Ich obsługa w 2009 r. ma kosztować 20,1 mln zł zaś w 2010 r. 164,5 mln zł.