Osoby zatrudnione na podstawie umowy zlecenia w tej samej firmie będą mogły domagać się wyższej płacy lub udzielenia urlopu, jeśli uprawnienia te przysługują innym zleceniobiorcom.
Pracodawca nie będzie mógł według własnego uznania przyznawać dodatkowych uprawnień osobom zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych. Jeżeli wypłaci im wynagrodzenie w różnej wysokości, mimo że podwładni wykonują te same obowiązki, będzie musiał liczyć się z zarzutem dyskryminacji. Tak wynika z rządowego projektu ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania. Wkrótce ma on trafić pod obrady Rady Ministrów.
Nowe przepisy przewidują, że niedopuszczalne jest dyskryminowanie z jakichkolwiek przyczyn w szczególności ze względu np. na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, wyznanie. Każdy, kto uzna, że doszło do naruszenia zasady równego traktowania, będzie miał prawo żądać przed sądem zaniechania takich działań, usunięcia ich skutków, odszkodowania za poniesioną szkodę oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Dzięki nowej ustawie osoby zatrudnione w jednej firmie na podstawie umów cywilnoprawnych będą miały prawo do takich samych warunków pracy.
– Na przykład mogą one domagać się wyrównania wynagrodzenia, jeśli inna osoba jest zatrudniona na takiej samej podstawie, wykonuje takie same zadania, a zarabia więcej – dodaje Izabela Lipińska, prawnik z Kancelarii Radcy Prawnego Marcin Wojewódka.
Na podobnych zasadach osoby te będą mogły dochodzić także innych uprawnień, jeśli przysługują one innym zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych (np. prawa do płatnego urlopu lub okresu wypowiedzenia umowy). Skargę do sądu będą mogli złożyć w ciągu trzech lat od dnia powzięcia wiadomości o naruszeniu zasady równego traktowania.
Eksperci podkreślają, że nowe przepisy nie będą miały zastosowania do tzw. samozatrudnionych.
– Osoby te prowadzą działalność gospodarczą. Mają swobodę w wyborze warunków umowy, jaka łączy ich z firmą, której świadczą usługi – mówi Arkadiusz Sobczyk, radca prawny z kancelarii Arkadiusz Sobczyk i Wspólnicy.
W praktyce ustawa antydyskryminacyjna nie będzie też dotyczyć pracowników, czyli osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę.
– Zasady ich równego traktowania normuje kodeks pracy i przepisy te mają pierwszeństwo stosowania – mówi Izabela Lipińska.
Podkreśla, że pracodawcy nadal będą musieli więc przestrzegać art. 183a k.p., który zabrania dyskryminacji pracowników i kandydatów do pracy m.in. ze względu na wiek, płeć, niepełnosprawność czy religię.
3 lata będzie miał pracownik na złożenie skargi o naruszenie zasady równego traktowania