Zapewnienie bezpieczeństwa przyszłych emerytur przez ograniczenie składek przekazywanych do Otwartych Funduszy Emerytalnych i opłat, które będą pobierane za wypłatę emerytur kapitałowych - to jedne z podstawowych celów, jakie na następne dwa lata stawia sobie minister pracy Jolanta Fedak.

"Zamierzam znacznie ograniczyć ryzyko jakie dla przyszłych emerytów niesie za sobą zbyt agresywnie inwestowanie przez Otwarte Fundusze Emerytalne pieniędzy ubezpieczonych. Do tego konieczne jest zarówno zmniejszenie portfela inwestycyjnego OFE, jak i stworzenie tzw. bezpiecznych funduszy typu B, które będą inwestowały wyłącznie w obligacje i inne papiery dłużne" - powiedziała Fedak.

Oceniła, że propozycja polegająca na tym, by z 7,3-proc. składki na ubezpieczenie emerytalne kierowanej obecnie do OFE, 4,3 proc. było księgowanych na indywidualnych kontach w ZUS jest korzystna dla przyszłych emerytów. "Chciałabym, by przepisy w tej sprawie weszły w życie w przyszłym roku" - mówiła.

Za sukces swojego resortu Fedak uznała dokończenie reformy systemu emerytalnego rozpoczętej w 1998 r. "Kolejne rządy odkładały sprawę "domknięcia" tego systemu na później. My zrobiliśmy to przygotowując 13 ustaw porządkujących system emerytalny" - powiedziała. Wskazała m.in. ustawy o emeryturach kapitałowych czy o tzw. pomostówkach.

"Tylko przy pomocy ustawy o emeryturach pomostowych ograniczyliśmy liczbę uprawnionych do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę z ok. 1,1 mln do ok. 270 tys. osób" - podkreśliła.

Zaznaczyła jednak, że ciągle brakuje ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych, wskazującej podmioty, które mają wypłacać dożywotnią emeryturę z OFE. Nie weszła ona w życie ze względu na weto prezydenta; obecnie trwają prace nad zmianą jej treści.

"Polacy, którzy po osiągnięciu normalnego wieku emerytalnego (60 lat kobiety i 65 lat mężczyźni, PAP) odejdą na emerytury z nowego systemu, nie wiedzą w jaki sposób będą im one wypłacane. Przepisy w tej sprawie muszą więc powstać w ciągu najbliższego roku czy dwóch. Nie chcę jednak dopuścić do tego, żeby na tych wypłatach tracili emeryci, a kolejne instytucje finansowe, czyli nowo powstałe prywatne zakłady emerytalne, otrzymywały wysokie prowizje" - powiedziała Fedak.

Minister pracy nie planuje w ciągu najbliższych dwóch lat wydłużenia wieku emerytalnego. "Są inne sposoby, by zachęcić Polaków do dłuższej pracy i zarabiania na wyższe emerytury, np. poprawa warunków zatrudnienia" - zaznaczyła. Wyjaśniła, że chodzi o przestrzeganie przez pracodawców godzin pracy, wypłacanie na czas wynagrodzenia pracownikom, stworzenie atmosfery, która pozwoli czerpać satysfakcję z pracy.

"Dlatego w najbliższym czasie planuję we współpracy z Państwową Inspekcją Pracy opracować program kontroli, który skuteczniej niż dotychczas pozwoli sprawdzać czy pracodawcy przestrzegają warunków pracy, a jeżeli tego nie robią - surowiej niż obecnie ich karać" - dodała.

"Doprowadzenie do wzrostu satysfakcji z pracy poprzez poprawę warunków jej wykonywania uważam za jedno ze szczególnie ważnych zadań na najbliższe dwa lata" - podkreśliła Fedak.

W planach minister pracy na najbliższe dwa lata jest też zwiększenie wsparcia dla rodziny. Jej zdaniem wymaga to przede wszystkim oddzielenia polityki rodzinnej od pomocy społecznej, co pozwoli wspierać rodzinę niezależnie od tego, jakie ma ona dochody.

"Musimy skończyć z myleniem polityki rodzinnej z pomocą społeczną. Aby zapobiec kłopotom demograficznym w przyszłości, w każdej rodzinie, tak biednej jak bogatej, powinno rodzić się wiele dzieci i państwo powinno wspierać je tak samo. Dlatego będą dążyła do tego, by wysokość świadczeń rodzinnych uniezależnić od zamożności rodziny" - dodała.

Zaznaczyła, że równie ważne jest umożliwienie godzenia obowiązków rodzinnych i zawodowych. Przypominała, że w 2009 r. w pakiecie antykryzysowym rząd wprowadził rozwiązania, które temu sprzyjają, jak chociażby elastyczny czas pracy dla pracowników mających dzieci w wieku do 14 lat. Zapewniła, że w nadchodzących miesiącach resort będzie na bieżąco monitorował pakiet i gdy zajdzie taka potrzeba, wchodzące w jego skład przepisy zostaną znowelizowane.

"Część rozwiązań z pakietu, jak np. ruchomy czas pracy czy ograniczenie do 2 lat zawierania umów na czas określony, będziemy starali się w przyszłym roku przenieść do kodeksu pracy. Wtedy będą mogły obowiązywać na stałe, a nie tylko do końca 2011 r., jak stanowi pakiet" - powiedziała Fedak.

Poinformowała, że w resorcie trwają prace nad założeniami do ustawy o formach opieki nad dziećmi w wieku do 3 lat, która powinna wejść w życie w przyszłym roku. Zapewniła, że będzie zabiegała w rządzie o podwyższenie w 2010 r. progu dochodowego dla rodzin pobierających świadczenia rodzinne. "Nie udało się to w 2009 r. - świadczenia wprawdzie podwyższono o kilkadziesiąt złotych, ale próg dochodowy, od którego mogą być one przyznawane pozostał na niezmienionym poziomie i nadal wynosi niewiele ponad 500 zł" - wyjaśniła.

Minister pracy zamierza wrócić do projektu pozwalającego zarabiać bez ograniczeń rencistom. "W 2009 r. projekt ustawy w tej sprawie nie zyskał poparcia wystarczającej grupy posłów, ale wierzę, że jest to dobry sposób na aktywizację zawodową i społeczną rencistów i nie zamierzam z niego zrezygnować" - dodała.

Zdaniem Fedak wszystkie projekty, które chciałaby zrealizować w kolejnych dwóch latach rządu Donalda Tuska są realne, także z punktu widzenia dochodów budżetu państwa. "Jeżeli nawet z jednej strony przewidują one większe od dotychczasowych wydatki, np. na pomoc rodzinie, to z drugiej umożliwiają aktywizację zawodową osób, które dziś nie pracują. A to oznacza, że będą one płaciły od swoich pensji podatki i składki na emerytury. W ostatecznym rozrachunku budżet więc nie straci, a np. system emerytalny zyska" - powiedziała Fedak.