Mimo uruchomienia dodatkowych środków finansowych, do końca tego roku NFZ zapłaci szpitalom tylko za część nadwykonań.
Już prawie miesiąc minął od zapowiedzi ministra zdrowia Ewy Kopacz, że do oddziałów wojewódzkich NFZ trafią dodatkowe środki na zapłatę za tegoroczne nadwykonania. (świadczenia udzielone przez szpitale ponad limit określony w kontrakcie). Okazuje się, że tylko część środków z ponad 516 mln zł, jakie zostały uruchomione z rezerwy NFZ, zostało wykorzystanych przez oddziały Funduszu na ich spłatę. Z puli tej NFZ zapłacił też za świadczenia nielimitowane, czyli refundację leków oraz udzielanych w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ).
– Usługi te są rozliczane na podstawie faktur, a nie kontraktów. Muszą być one na bieżąco regulowane – mówi Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego NFZ.
Z dodatkowych 34 mln zł, jakie zostały przekazane temu oddziałowi, na ten cel zostało wykorzystane 20 mln zł. Pozostałe 14 mln zł świętokrzyski NFZ wydał na nadlimity z zakresu onkologii.
– Łączna kwota nadwykonań zgłaszanych przez szpitale wciąż wynosi 90 mln zł. Nie ma żadnych zapowiedzi, by jeszcze w tym roku zostały na ten cel przeznaczone kolejne środki – dodaje Beata Szczepanek.
W podobnej sytuacji jest województwo podkarpackie. Tam trafiło dodatkowe 50 mln zł.
– Najwięcej pieniędzy z tej kwoty przeznaczymy na leki oraz POZ – mówi Marek Jakubowicz, rzecznik podkarpackiego NFZ.
Pozostałe środki niestety nie pozwolą na uregulowanie wszystkich tegorocznych nadwykonań, ale tylko onkologicznych, bo są one stosunkowo najniższe. Łączna wartość tegorocznych świadczeń udzielonych ponad limity przez podkarpackie szpitale przekroczy 120 mln zł.
– Wciąż mamy do zapłacenia 60 mln zł za ubiegłoroczne nadwykonania – dodaje Marek Jakubowski.
Część dyrektorów szpitali już zapowiada, że jeżeli NFZ nie ureguluje tegorocznych zaległości, to skierują sprawy na drogę sądową.