Od 1 listopada kobieta ubiegająca się o becikowe musi przedstawić zaświadczenie, że jest pod regularną opieką ginekologa. Uzyskanie takiego dokumentu może być jednak trudne.
Ginekolodzy często nie wiedzą, jak ma ono wyglądać a lekarze rodzinni są zdziwieni, że w ogóle mogą wystawić takie zaświadczenie.
Nowe wymogi przyznawania becikowego to konsekwencja rozporządzenia minister zdrowia. Zgodnie z nim wśród dokumentów składanych przy wniosku o to świadczenie trzeba przedstawić potwierdzenie, że matka dziecka pozostawała pod opieką medyczną od 10. tygodnia ciąży.
W teorii wszystko wydaje się proste. Wydanie dokumentu nie jest dobrą wolą lekarza, ale jego obowiązkiem. I nie może on za nie żądać dodatkowych pieniędzy. Wizyty mają być regularne, co najmniej raz w każdym trymestrze ciąży.
Zaświadczenie o tym może wystawić zarówno lekarz pracujący na kontrakcie z NFZ, jak i praktykujący prywatnie. Lekarz może wypisać dokument samodzielnie lub wypełniając gotowy formularz wydrukowany np. ze strony resortu zdrowia.
Urzędnicy miejskich ośrodków pomocy społecznej, które przyjmują podania o becikowe, doskonale orientują się w nowych przepisach. – Od 1 listopada wymagamy zaświadczenia o badaniach lekarskich – mówi Edyta Zaleszczak-Dyks z MOPS w Gdańsku. A czy kobieta uzyska na miejscu zaświadczenie? – Nie. My ich nie wydajemy. Możemy udzielić kobietom rady, ale wydawanie zaświadczeń to obowiązek lekarzy. Oni posiadają pełne informacje na ten temat – twierdzi Zaleszczak-Dyks.
Czy na pewno pełne? Renata Terlecka z oddziału położniczego w Olkuszu przyznaje, że zaświadczeń nie ma, a lekarze nie mają wiedzy, jak je wystawiać. Również Krzysztof Bestwina, dyrektor szpitala w Turku, przyznaje, że nowe zasady są dla niego niejasne. – Czy to musi być jakiś formalny druk? Może wystarczy dokument, że pacjentka była na wizycie? Wpis w karcie, wystawiona recepta? – dopytuje się dyrektor.
– Czy pacjentka nie powinna takiego oryginalnego druku przynieść ze sobą z miejskiego ośrodka pomocy społecznej? – zastanawia się z kolei Wanda Madej-Roszko, ginekolog ze Szpitala im. Jana Pawła II w Bartoszycach.
Lepiej poinformowane są same pacjentki. – Kobiety, które pytają o zaświadczenia, same przynoszą druki – przyznaje lekarz z jednej z przychodni w Koninie. To niejedyny taki przypadek. A zgodnie z prawem lekarz nie może żądać od kobiety, aby sama dostarczyła druk zaświadczenia.
W teorii uzyskanie zaświadczenia powinno być tym prostsze, iż wystawiać mogą je również lekarze rodzinni. – Wizyty muszą się oczywiście odbyć u ginekologa i być udokumentowane w karcie ciąży. Ale potem na tej podstawie zaświadczenie może wystawić lekarz rodzinny – tłumaczy rzecznik resortu zdrowia Piotr Olechno. Problem w tym, że zarówno kobiety, jak i lekarze nie wiedzą o tej możliwości. – Jak nie będąc ginekologiem, miałbym wystawiać takie zaświadczenia? – dziwi się lekarz rodzinny. – Żadna kobieta jeszcze o zaświadczenie nie prosiła – przyznaje Izabela Trojanowska, lekarz rodzinny z Bytomia.
ABC becikowego
Becikowe w wysokości 1000 zł należy się rodzicom lub prawnemu opiekunowi dziecka, niezależnie od dochodu rodziny. Wniosek o ustalenie prawa do tej zapomogi można składać przez rok od porodu w urzędzie gminy lub w gminnym ośrodku pomocy społecznej.
Do wniosku należy dołączyć:
● dokument potwierdzający tożsamość osoby ubiegającej się o zapomogę, np. dowód osobisty;
● skrócony odpis aktu urodzenia dziecka lub inny dokument urzędowy potwierdzający datę urodzenia;
● pisemne oświadczenie, że tylko jeden z rodziców i tylko raz pobierze becikowe;
● zaświadczenie lekarskie o przebywaniu pod opieką lekarską co najmniej od 10. tygodnia ciąży (nie dotyczy opiekunów prawnych dziecka i rodziców adopcyjnych).
O dodatkową kwotę 1000 zł mogą ubiegać się rodzice będący w trudnej sytuacji materialnej, a więc gdy dochód na członka rodziny nie przekracza 504 zł netto (583 zł netto, gdy dziecko jest niepełnosprawne).