Emerytury z otwartych funduszy emerytalnych otrzymuje zaledwie 106 osób. Klienci funduszy wycofują się z OFE i wracają do ZUS.
Rząd szacował, że w tym roku ponad 2,6 tys. osób będzie otrzymywać emerytury z II filaru. Do końca 2013 roku – ponad 80 tys. Wiadomo już, że tak się nie stanie. Z przygotowanych dla nas danych ZUS wynika, że w okresie styczeń-sierpień tego roku emerytury z OFE uzyskało zaledwie 106 osób. I zapewne nie będzie ich przybywać.
Dzieje się tak głównie za sprawą wprowadzonego z inicjatywy rządu i obowiązującego od 7 lutego tego roku przepisu dającego prawo powrotu z OFE do ZUS osobom mającym prawo do tzw. emerytury mieszanej. Taka emerytura przysługuje osobom kończącym wiek emerytalny w latach 2009–2013. W praktyce kobietom, które w tym czasie skończą 60 lat. Ich świadczenia z ZUS są obliczane częściowo na starych, a częściowo na nowych zasadach. Na przykład w tym roku – 80 proc. do 20 proc. Mogą też one, właśnie na podstawie nowych przepisów, występować z OFE. Wtedy ich pieniądze z II filaru trafiają do budżetu, a ZUS traktuje je jakby nigdy do OFE nie należały.
Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej, tłumaczy wprowadzenie tego przepisu tym, że rząd chciał dać osobom odchodzącym w najbliższych latach na emeryturę możliwość wyboru. W ten sposób, jego zdaniem, można im było zrekompensować skutki panującej na przełomie 2008 i 2009 roku bessy na giełdzie.
– Państwo nie wywiązało się wobec nich z wprowadzenia tzw. funduszy typu B, czyli bezpiecznych form oszczędzania i dlatego nie mogą ponosić skutków tych zaniedbań – podkreśla Marek Bucior.
Z danych przygotowanych dla nas przez ZUS wynika, że przeciętna wysokość emerytury okresowej wypłaconej w sierpniu tego roku wyniosła 56,17 zł.
– Najniższe świadczenie wyniosło 14,34 zł, a najwyższe 213,03 zł – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS.
Eksperci wskazują, że jest oczywiste, że na początku emerytury wypłacane z OFE są niskie.
– Osoby oszczędzające w II filarze robią to krótko i nie zgromadził im się tam duży kapitał. Ponadto do OFE trafia nieco ponad 37 proc. całej składki na emeryturę – podkreśla prof. Marek Góra, współtwórca reformy emerytalnej.
Dodaje, że w miarę upływu czasu świadczenia z II filaru będą stanowić coraz większą część emerytury.
Osoby, które decydują się na odejście z OFE, powinny to przemyśleć i nie sugerować się powszechnie kolportowanymi opiniami. Mogą na tym stracić, jeśli wróci koniunktura, a giełda będzie przynosić większe zyski. Wtedy także ich kapitał w OFE, a więc także emerytura okresowa, może istotnie wrosnąć. Kobiety występujące z OFE i wracające do ZUS powinny też pamiętać, że otrzymując z OFE emeryturę okresową do ukończenia 65 lat ich kapitał zgromadzony w II filarze, w razie ich śmierci, jest dziedziczony. Jeśli zdecydują się na powrót do ZUS, tracą to prawo.
168 mld zł zgromadzili klienci OFE na przyszłą emeryturę