Dzięki powrotowi koniunktury na rynku kapitałowym OFE odrabiają straty. Na kontach przyszłych emerytów jest już prawie 170 mld zł.
W okresie od stycznia do września tego roku ZUS przekazał do OFE 16,02 mld zł. W aktywach netto funduszy jest 168,3 mld zł. W grudniu ubiegłego roku była to kwota 138,3 mld zł. Klienci funduszy mają więc na swoich rachunkach o 30 mld zł więcej niż na początku tego roku. Powszechne towarzystwa emerytalne (PTE), które zarządzają OFE, zarobiły więc dla swoich klientów od początku tego roku 14 mld zł (30 mld zł pomniejszone o 16 mld zł, które wpłynęły z ZUS).
To dobra informacja dla osób oszczędzających w II filarze. Załamanie na rynku kapitałowym, które trwało od października 2007 roku do lutego tego roku, spowodowało dramatyczny spadek aktywów OFE. O ile w październiku 2007 roku (patrz tabela), tj. na szczycie hossy w aktywach funduszy było zgromadzone o prawie 50 proc. więcej środków niż przekazał tam ZUS, o tyle w lutym tego roku było ich więcej o zaledwie 9 proc. Obecnie stosunek ten wynosi 25 proc.
– Ważne, że system emerytalny jest skonstruowany w taki sposób, że oszczędności w I filarze są indeksowane przyrostem składek do ZUS, a w II filarze bardziej zależą od koniunktury na rynkach kapitałowych – mówi prof. Marek Góra z SGH.
Tłumaczy, że dzięki temu oszczędności przyszłych emerytów są bezpieczniejsze. Wskazuje, że rząd powinien jak najszybciej wprowadzić tzw. fundusze typu B, w których środki na emeryturę są gromadzone w bezpiecznych papierach.
– Przygotowaliśmy propozycje wprowadzenia funduszy B, ale na razie trwają ich konsultacje w Komisji Trójstronnej – mówi Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Tłumaczy, że mogą one potrwać do końca roku. Wskazuje, że wprowadzenie tych funduszy w życie będzie możliwe od 2011 roku. Resort pracy proponuje, aby do bezpiecznych subfunduszy oszczędności przenosiły osoby, którym do ukończenia wieku emerytalnego brakuje 10 lat. Przez pierwsze 5 lat będą to robić samodzielnie, choć z zastrzeżeniem, że do funduszy typu B trafia co roku 20 proc. oszczędności, które są ulokowane w funduszu podstawowym (typu A). Później nie będą już w ogóle mogli oszczędzać w funduszu typu A.