Urzędy Pracy w Krakowie, Rzeszowie i Gdańsku będą realizowały pilotażowe programy, których celem będzie zwiększenie skuteczności pośrednictwa pracy oraz skrócenie czasu poszukiwania zatrudnienia przez osobę bezrobotną. "Szykuje się rewolucja w systemie" - uważają specjaliści.

W poniedziałek w Gdańsku odbyło się seminarium poświęcone m.in. kontraktowaniu usług zatrudnieniowych. Spotkanie zorganizowały Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz Powiatowy Urząd Pracy w Gdańsku.

Uczestnicząca w seminarium Minister Pracy i Polityki Społecznej, Jolanta Fedak powiedziała dziennikarzom, że "chodzi o zachęcenie wszelkimi możliwymi sposobami osobę bezrobotną do zatrudnienia". "Trzeba z osobą bezrobotną tak pracować, aby miała ona odpowiedni system wykształcenia, szkolenia, nawet zaproponować jakieś zabiegi medyczne, jeśli ułatwiłoby to jej znalezienie zatrudnienia" - dodała.

Realizacja programów ma się rozpocząć 1 stycznia 2010 r. i potrwać 18 miesięcy.

Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy (PUP) w Gdańsku, Roland Budnik poinformował, że w programie w Gdańsku weźmie udział 600 bezrobotnych. 300 z nich zostanie skierowanych do wyspecjalizowanych agencji zatrudnienia, które będą musiały doprowadzić te osoby do zatrudnienia. Agencja otrzyma pieniądze tylko za osoby, którym znajdą pracę.

Drugiej grupie będą pomagać pośrednicy pracy zatrudnieni w urzędzie pracy. Za bezrobotnego, który znajdzie zatrudnienie pośrednicy otrzymają premie.

Projekt realizowany w Krakowie przewiduje zmianę systemu motywacyjnego pracowników urzędu pracy oraz częściową prywatyzację usług zatrudnieniowych.

System wdrażany w Rzeszowie zakłada usytuowanie pośrednika w każdej gminie.

Budnik uważa, że dzięki realizacji programów pilotażowych, możliwe będzie wybranie najbardziej skutecznego systemu pośrednictwa pracy. Wówczas MPiPS będzie mogło rekomendować rządowi zmianę przepisów i wprowadzenie zmian w całym kraju.

Podsekretarz Stanu w MPiPS, Czesława Ostrowska powiedziała, że założeniem programów jest skrócenie do maksymalnie sześciu miesięcy czasu poszukiwania zatrudnienia. Jeżeli w tym czasie bezrobotny nadal nie będzie miał pracy, to wobec niego zastosowany będzie indywidualny plan działania.

W Polsce według statystyk, średni czas pomiędzy utratą a znalezieniem zatrudnienia wynosi 8 miesięcy (4 razy dłużej niż np. w Holandii), a na jednego pośrednika pracy pracującego w urzędzie przypada 800 bezrobotnych.

Ostrowska przypomniała, że 1 stycznia 2010 r. będzie obowiązywał tzw. degresywny zasiłek dla bezrobotnych. Osoba posiadająca uprawnienia do zasiłku, przez trzy miesiące będzie otrzymywać zasiłek podwyższony, w kolejnych trzech miesiącach będzie dostawać niższy zasiłek (niższy od obecnie przysługującego). Jeżeli w tym czasie bezrobotny nadal nie znajdzie zatrudnienia, to wobec niego zastosowany zostanie obowiązkowy plan działania i "będzie on prowadzony za rękę".