MEN nie planuje zmian w sposobie finansowania oświaty poprzez wprowadzenie bonu oświatowego - poinformowała w piątek wiceminister edukacji Krystyna Szumilas na nadzwyczajnym posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

Przypomniała, że obecny sposób finansowania oparty jest na subwencji oświatowej, która dzielona jest między samorządy zgodnie z algorytmem, w którym za podstawę podziału przyjmuje się liczbę uczniów. W zależności od specyfiki konkretnych szkół lub potrzeb edukacyjnych uczniów, związanych np. z ich niepełnosprawnością, kwota liczona na ucznia jest zwiększana. O podziale środków na swoim terenie decydują już same samorządy.

Jak powiedziała Szumilas po posiedzeniu komisji, od przyszłego roku w ramach projektu unijnego resort chce promować wśród samorządów dobre praktyki finansowania oświaty na poziomie gminnym i powiatowym. "Warto propagować dobre praktyki" - zaznaczyła. Dodała, że samorządy przy podziale środków między szkołami przyjmują różne parametry.

Posiedzenie nadzwyczajne komisji zwołano na wniosek posłów PiS w związku z informacjami podanymi na początku września przez media, że resort edukacji planuje w 2011 r. wprowadzić tzw. bon oświatowy.

Bon oświatowy to dokument państwowy, za pomocą którego rodzice płacą za naukę swojego dziecka w wybranej przez siebie szkole. Po raz pierwszy bony zastosowano w latach 50. w Stanach Zjednoczonych. Miały na celu wprowadzenie konkurencji między szkołami i w ten sposób poprawę jakości nauki w tych szkołach. Różne warianty systemów opartych na bonie oświatowym funkcjonują m.in. w Chile, Szwecji i Hongkongu.