Sejm odrzucił w piątek projekt ustawy zakładającej utworzenie ogólnopolskiej sieci szpitali. Miały być do niej kwalifikowane na równych prawach placówki publiczne i niepubliczne.

Przeciw uchwaleniu projektu autorstwa PiS głosowało 256 posłów, za ustawą opowiedziało się 163, jeden poseł wstrzymał się od głosu.

Wiceminister zdrowia Marek Haber, odpowiadając na pytania posłów, podkreślił, że projekt jest niezgodny z koncepcjami rządu dotyczącymi funkcjonowania szpitali.

Projekt PiS trafił już do Sejmu ubiegłej kadencji, jednak prace nad nim nie zostały zakończone.

Według odrzuconego projektu pierwszeństwo kwalifikowania do sieci szpitali miały mieć te lecznice, które m.in. realizują zadania związane z ratownictwem medycznym, prowadzą badania naukowe, wykonują świadczenia wysokospecjalistyczne.

Projekt zakładał, że szpitale, które znajdą się w sieci, mają mieć gwarantowany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia - o 3 proc. większy. Z kolei szpitale, które znalazłyby się poza siecią, mogłyby być np. przekształcone, sprywatyzowane czy zlikwidowane.

O tym, które lecznice znalazłyby się w sieci, mieli decydować przedstawiciele samorządu. W tym celu miały powstać regionalne rady ds. szpitali, które typowałyby placówki. Ostateczna decyzja należałaby do ministra zdrowia, który musiałby uwzględnić pozytywną opinię Rady ds. Szpitalnictwa.

W projekcie PiS, wśród innych kryteriów, które musiały spełniać lecznice wchodzące do sieci szpitali, wymieniono: uczestnictwo w systemie kształcenia kadr medycznych, realizowanie zadań wynikających z ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów, wykonywanie i upowszechnianie nowych technologii medycznych i standardów medycznych, wykonywanie zadań związanych z obronnością i bezpieczeństwem wewnętrznym państwa. Ważna miałaby być też kondycja finansowa.