Znalezienie nowego zajęcia zajmuje bezrobotnym w Polsce prawie cały rok. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w najgorszej sytuacji są osoby niewykształcone, które pozostają bez pracy przez ponad 13 miesięcy.
Blisko rok szuka pracy polski bezrobotny. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w najgorszej sytuacji są ludzie z wykształceniem podstawowym – oni średnio pozostają na bezrobociu przez 13,5 miesiąca. Magistrom znalezienie zajęcia zajmuje 7 miesięcy.
– A będzie jeszcze trudniej, bo kryzys gospodarczy spowodował ponowny wzrost bezrobocia – ostrzega Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Pracodawców „Lewiatan”.

CV na plakacie

„Pracodawco! Szukasz doświadczonego i lojalnego pracownika z doświadczeniem w PR i sprzedaży? Nazywam się Mariusz Zarzycki i chętnie dołączę do Twojego zespołu” – w ten sposób na ponad dwudziestu plakatach rozwieszonych w całym mieście reklamuje się 26-letni mieszkaniec Torunia, który od półtora roku nie może znaleźć stałej pracy. Szuka jej w rodzinnym Toruniu, a także w Gdańsku, Warszawie i Łodzi.
– Zarejestrowałem się w urzędzie pracy, wysyłałem swoje CV, chodziłem na rozmowy. Udało mi się tylko zdobyć staże: siedmiomiesięczny w urzędzie marszałkowskim i kolejnych kilka miesięcy w lokalnej gazecie jako fotoreporter – opowiada Zarzycki.
W końcu założył własną działalność gospodarczą i spróbował sił jako handlowiec. Gdy spodziewanych zysków nie było, wpadł na pomysł z plakatami. Odpowiedziało mu kilka firm, ale żadna nie zaoferowała pracy na etacie.
– Każda metoda walki o pracę jest dobra. Szczególnie że w Polsce zdobycie zatrudnienia wciąż nie jest proste – komentuje Dagmara Turek-Samól z dolnośląskiego urzędu pracy. Jak wynika z badań aktywności ekonomicznej ludności przeprowadzonych przez GUS, w Polsce bezrobotni szukają pracy średnio 11,2 miesiąca.
Największe problemy mają z tym osoby z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym (13,5 miesiąca) oraz zasadniczym zawodowym (12,3 miesiąca). W nieco lepszej sytuacji są osoby z wyższym wykształceniem, którym znalezienie zajęcia zajmuje około 7 miesięcy.
– To naprawdę długo. Takie przeciągające się miesiącami wykluczenie z rynku pracy pokazuje, że bezrobocie nadal jest u nas poważnym problemem, zwłaszcza w porównaniu z bardziej rozwiniętymi państwami – ocenia Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Pracodawców „Lewiatan”.
W krajach tzw. starej Unii Europejskiej bez pracy pozostaje się średnio 7 miesięcy, a co piąty bezrobotny znajduje nowe zajęcie w ciągu dwóch miesięcy. Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych, gdzie na bezrobociu przeciętnie pozostaje się przez 4,8 miesiąca.



Łapówka za pracę

Jak bardzo zdesperowani są bezrobotni Polacy, pokazuje sondaż przeprowadzony kilka dni temu przez portal internetowy Rynekpracy.pl. Jego wyniki były zaskakujące. Na pytanie: Czy wręczyłbyś łapówkę w zamian za pracę, aż jedna czwarta ankietowanych odpowiedziała, że tak. – Praca w Polsce jest nadal dobrem deficytowym, stąd takie desperackie odpowiedzi. Do wręczenia łapówek dodatkowo skłaniałoby Polaków to, że poszukiwanie zajęcia trwa u nas tak ogromnie długo – komentuje sondaż Jeremi Mordasewicz.
Jego zdaniem za długi czas poszukiwania pracy odpowiadają w znacznej mierze ludzie bez kwalifikacji – podkreśla Mordasewicz. Problem w tym, że ta grupa jest duża. Według ekspertów aż co trzeci zarejestrowany bezrobotny nie ma żadnych kwalifikacji zawodowych. I to właśnie on najczęściej wpada w pułapkę długotrwałego, ponadrocznego bezrobocia.

Lepiej bawić wnuki

Na dodatek spora część bezrobotnych po prostu nie szuka pracy. Z najnowszej Diagnozy Społecznej 2009 wynika, że aż jedna czwarta niepracujących mężczyzn nie wierzy, że może znaleźć pracę, więc jej w ogóle nie szuka. Co trzecia bezrobotna kobieta nad szukanie zajęcia przedkłada zaś zajmowanie się dziećmi. – Są to jednak osoby, które już jakiś czas temu wypadły z rynku pracy i nie potrafią na niego wrócić – tłumaczy Jeremi Mordasewicz. – Nie wolno jednak dopuścić, by szeregi trwale bezrobotnych zasilały kolejne osoby – dodaje ekspert.



"Lepiej przyjąć gorszą pracę, niż czekać"

Rozmawiamy z IZABELĄ KIELCZYK, psychologiem pracy, prezesem Rady Psychologii Biznesu w Europejskim Forum Właścicielek Firm

Dlaczego nawet osoba z wyższym wykształceniem miesiącami nie może znaleźć w Polsce pracy?

Bo im dłużej jest bez pracy, tym mniejsze ma szanse na jej znalezienie. Granicą jest sześciomiesięczne bezrobocie – jeżeli przez ten czas nie uda się znaleźć pracy, to bezrobotny może wpaść w tzw. syndrom wyuczonej bezradności. Wcześniej mógł być aktywnym, mobilnym i pełnym życia pracownikiem, jednak kilkumiesięczne niepowodzenia w poszukiwaniu pracy powodują, że całkiem traci wiarę w swoje siły. Nie wierzy, że coś jeszcze od niego zależy i w efekcie bardzo często zarzuca dalsze poszukiwania.

Dlaczego taki bezrobotny nie przyjmie jakiejkolwiek oferty?

Bo w obawie przed rozczarowaniem woli odrzucać pojawiające się oferty. A to za mała pensja, a to wymagania są za duże. Bardzo trudno jest wyrwać się z tego marazmu.

Jakie jest wyjście z tej sytuacji?

Nie wolno pozwolić, by okres bezrobocia przeciągał się zbyt długo. Lepiej przyjąć gorszą pracę, mniej płatną czy nawet tylko dorywczą, niż siedzieć w domu i popadać w marazm. Jeden z moich klientów kilka miesięcy temu stracił pracę kierownika w dużej firmie. Przez kilka tygodni nie mógł znaleźć sobie niczego nowego, nawet na gorszym stanowisku. Ale nie chciał siedzieć bezczynnie i zamartwiać się, więc postanowił zostać taksówkarzem. I podczas jednego z kursów poznał człowieka, który zaproponował mu pracę. Wrócił do zawodu.