Coraz więcej młodych, dobrze wykształconych kobiet decyduje się na dziecko, chroniąc jednocześnie swoje stanowisko pracy.
Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w I półroczu 2009 r. zarejestrowano 223 tys. urodzeń dzieci, co oznacza wzrost o prawie 20 tys. w stosunku do liczby odnotowanej w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Nastąpił również wzrost zasiłków macierzyńskich wypłacanych przez ZUS. W roku 2008 Zakład wypłacił zasiłek 342 tys. kobiet, podczas gdy w I połowie 2009 roku aż 365 tys. Znacznie wzrosła także liczba osób przebywających na urlopach wychowawczych. W ubiegłym roku było ich 192 tys., a w tym roku już 208 tys.

Utrzymać stanowisko

Maria Skodowska, psycholog kliniczny z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Antymobbingowego, przyznaje, że powody posiadania dziecka bywają prozaiczne.
– Coraz częściej docierają do mnie informacje, że kobiety zachodzą w ciążę w celu ochronienia swojego miejsca pracy – mówi.
Zjawisko nasila się wśród kobiet około 30 roku życia i w szczególności dotyczy kobiet, które decydują się na drugie dziecko.
Psycholog OSA uważa, że ta część kobiet, które decydują się na świadome macierzyństwo, bierze pod uwagę możliwość utrzymania stanowiska pracy, bo to gwarantuje kodeks pracy, jest też koszyk świadczeń dla ciężarnych i młodych matek. Na urlopach macierzyńskich kobiety chcą przeczekać zmiany, takie jak redukcje etatów czy obniżki płac.
– Znam pielęgniarkę z Gdańska, która niedawno zdecydowała się na taki krok. Ma gwarancję, że po urlopie macierzyńskim będzie mogła wrócić do pracy. Jest to dobry sposób na przeczekanie kryzysu – mówi Maria Skodowska.
Również Beata Szol ze Szkoły Rodzenia w Warszawie przyznaje, że w ostatnim okresie wzrosła liczba kobiet zgłaszających się do jej szkoły.
– Najczęściej są to kobiety ze średnim lub wyższym wykształceniem. Pracują w kadrach, biurach, działach marketingu, jest też dużo nauczycielek – wylicza Beata Szol.



Odkładane plany

Zdaniem Marii Skodowskiej na posiadanie dzieci decydują się kobiety ze średniego szczebla zarządzania, np. kierowniczki działów. Jeśli menedżerki, to raczej niższego szczebla.
Dziecko staje się rodzajem zabezpieczenia dla matki.
– Przepisy osłonowe, które weszły w życie, z pewnością przyczyniły się do tego, że kobiety chętniej rodzą dzieci, a przynajmniej rzadziej mają dylemat: praca czy dziecko, bo pracodawcy muszą po powrocie z urlopu macierzyńskiego zatrudnić je na to samo stanowisko lub równoległe – mówi Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert prawa pracy z PKPP Lewiatan.
Według rzecznika GUS Wiesława Łagodzińskiego kobiety w Polsce rzadko kiedy jednak chronią pracę, zachodząc w ciążę, bo pracodawcy nie są nastawieni tak prorodzinnie jak Szwedzi czy Francuzi.
– Jeśli Polka decyduje się na urodzenie dziecka, by nie stracić pracy, to jest to już sytuacja dramatyczna – uważa Wiesław Łagodziński.
20 tys. dzieci więcej niż rok wcześniej urodziło się według GUS w I półroczu 2009 r.
Prawa kobiet w ciąży
● pracodawca (który nie ogłosił upadłości lub nie jest w stanie likwidacji) nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży, i w okresie urlopu macierzyńskiego.
● pracodawca ma obowiązek zatrudnić pracownika po zakończeniu przez niego urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisku równorzędnym z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jego kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem za pracę, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu.