Rząd planuje, aby pracownicy i urzędnicy służby cywilnej mogli otrzymać rekompensaty za pracę w nadgodzinach. Takie rozwiązanie nie obejmie jednak samorządowców.
Obecnie pracownikom samorządowym i członkom korpusu służby cywilnej za pracę w godzinach nadliczbowych nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie lub zwiększony wymiar czasu wolnego. Dlatego rząd chce zmienić te przepisy, ale tylko w stosunku osób zatrudnionych w służbie cywilnej.
Obowiązująca od marca nowa ustawa o służbie cywilnej nie przewiduje rekompensaty za nadgodziny. Natomiast wprowadzona w styczniu ustawa o pracownikach samorządowych nie zamyka gminom możliwości określenia jej w regulaminie wynagradzania. Problem polega jednak na tym, że nie jest to stosowane.
– W naszym urzędzie nie określamy w regulaminie żadnej formy rekompensaty za pracę w nadgodzinach – potwierdza Marek Białowąs, sekretarz Miasta Legnicy.
Takie działanie gmin sprawiło, że Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) wystąpił do szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) z prośbą o zmianę ustawy o pracownikach samorządowych.
– Jest sprzeczna z Europejską Kartą Społeczną. Ustawa ta powinna uwzględniać co najmniej rekompensatę w formie zwiększonego wymiaru czasu wolnego w stosunku do faktycznie przepracowanego – mówi Stanisław Trociuk, zastępca RPO.
– Nie chcieliśmy centralnie narzucać samorządom obowiązku, że mają np. wypłacać dodatkowe wynagrodzenie lub zwiększać wymiar czasu wolnego za pracę w godzinach nadliczbowych – tłumaczy Dobrosław Dowiat-Urbański, zastępca dyrektora Departamentu Prawnego w KPRM.
Z tym uzasadnieniem nie zgadzają się jednak samorządowcy.
– Jeśli zwykłemu pracownikowi przysługuje rekompensata z kodeksu pracy, to dla wszystkich osób zatrudnionych w samorządach też powinny być określone jednolite zasady jej naliczania i otrzymywania – zauważa Marek Białowąs.