Komercyjni ubezpieczyciele, w przeciwieństwie do ZUS, nie notują istotnego wzrostu liczby wypłat za niezdolność do pracy. Takie polisy są uruchamiane po 60 dniach zwolnienia lekarskiego.
Fundusz Ubezpieczeń Społecznych wypłaca coraz większe kwoty osobom, które trafiają na zwolnienia lekarskie. W I półroczu tego roku wypłacił już z tego tytułu 3,2 mld zł, podczas gdy rok wcześniej było to 2,2 mld zł.

Wypłat powinno być więcej

Sprawdziliśmy, jak zwiększona zachorowalność Polaków wpłynęła na wypłaty z komercyjnych polis ubezpieczeń czasowej niezdolności do pracy. W klasycznej formie przewidują one uruchomienie wypłat, jeśli klient zachoruje na tyle, że dostanie tzw. L-4.
Teoretycznie, w tych warunkach, wypłat powinno być więcej.
– W kryzysie zawsze wzrasta liczba roszczeń z opcji tymczasowej niezdolności do pracy wynikającej z choroby. To prawidłowość obserwowana na wszystkich rynkach – mówi Marat Nevretdinov, dyrektor Genworth Financial.
Wyjaśnia, że pracownicy uciekają na zwolnienia lekarskie z obawy przed redukcjami, stąd towarzystwa muszą wypłacać więcej roszczeń i za dłuższe okresy. Nie chce jednak podawać konkretnych danych swojej firmy.

Weryfikacja stanu zdrowia

Allianz zapewnia jednak, że wzrost roszczeń jest nieznaczny.
– Okresy niezdolności do pracy nie uległy wydłużeniu. Nie zauważamy, żeby klienci oszukiwali, biorąc L-4 bez podstaw – mówi Marek Baran, rzecznik Allianz.
Inne towarzystwa też nie notują nawału klientów.
– Nie notujemy, ani wyższych wypłat, ani większej liczby roszczeń z takich opcji. Jest ich więcej np. z ubezpieczeń utraty pracy, ale z tej części nie – mówi Józef Winiarski, wiceprezes InterRisk.
– Nie stwierdzamy, ani teraz, ani w ostatnich latach żadnych zmian w tym zakresie – dodaje Iwona Ochocka z zarządu Amplico Life.
Przypomina, że wypłaty dokonywane są na podstawie kopii dokumentacji medycznej uzasadniającej czasową niezdolność do pracy oraz kopii zwolnienia lekarskiego.
– Jeżeli dokumentacja medyczna nie uzasadnia czasowej niezdolności do pracy potwierdzonej zwolnieniem lekarskim, podejmujemy kroki w celu weryfikacji stanu zdrowia klienta. Przypadki takie należą jednak do wyjątkowo rzadkich – mówi Iwona Ochocka.
Fali roszczeń nie notują też PZU i Warta – te firmy inaczej określiły zasady wypłaty z polisy.
– Przedmiotem ubezpieczenia w większości naszych produktów nie jest czasowa niezdolność do pracy, lecz utrata pracy wskutek niezdolności do pracy spowodowanej długotrwałą chorobą – mówi Monika Nowakowska, rzecznik Warty.
Wyjaśnia, że w takiej sytuacji podstawą weryfikacji jest dokumentacja medyczna ilustrująca przebieg choroby oraz zwolnienie lekarskie.



Wypadek, potem szpital

W niektórych ubezpieczeniach Warty występuje czasowa niezdolność do pracy, ale pod warunkiem że jest ona następstwem nieszczęśliwego wypadku.
– Wówczas weryfikacja odbywa się na podstawie dokumentacji medycznej potwierdzającej wypadek i okres niezdolności do pracy – mówi Monika Nowakowska.
W PZU po wypadku trzeba przejść przez szpital.
– Biorąc pod uwagę taką definicję, przede wszystkim związek z nieszczęśliwym wypadkiem, nie ma ryzyka, że ubezpieczeni mogą nadużywać L4 i traktować czasową niezdolność jako formę ucieczki przed zwolnieniem z pracy – mówi Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU.
JAK DZIAŁAJĄ TAKIE UBEZPIECZENIA
najczęściej to element pakietu ubezpieczeń sprzedawanych jako zabezpieczenie kredytu, ale są to też opcje sprzedawane przy polisach na życie czy innych pakietach ubezpieczeń osobowych, np. zdrowotnych
mogą przewidywać albo spłatę określonej liczby rat kredytu (najczęściej sześciu), albo wypłatę określonej kwoty za okres przerwy w pracy spowodowanej chorobą
polisa działa przy poważniejszych chorobach – zgodnie z niektórymi umowami wypłata następuje dopiero po 60 dniach przebywania na zwolnieniu lekarskim
warunkiem wypłaty może być przedstawienie zwolnienia lekarskiego, zaświadczenia za szpitala czy potwierdzenie zatrudnienia w momencie choroby, a w przypadku przedsiębiorcy dowód opłacania składek za ubezpieczenie zdrowotne.
Uwaga! Nie wszystkie opcje czasowej niezdolności do pracy działają w razie choroby. Niektóre są uruchamiane tylko w razie nieszczęśliwego wypadku czy pobytu w szpitalu