Wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna uważa, że Kancelaria Prezydenta jest przeciwna rządowemu projektowi reformy służb mundurowych. Schetyna zapowiada, że wobec spodziewanego weta będzie budował koalicję parlamentarną, zdolną je odrzucić.

"Fakty są takie, że mamy kłopoty w parlamencie i większość w parlamencie nie wystarczy, żeby odsunąć, czy nie przyjąć weta prezydenckiego (...). Kancelaria Prezydenta jest absolutnie przeciwnikiem reformy służb mundurowych" - powiedział w piątek Schetyna w TVN24.

Dodał, że rozmawiał w tej sprawie z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandrem Szczygło i "tutaj nie będzie porozumienia". "Więc muszę zbudować takie porozumienie, które pozwoli być silniejszym od weta w parlamencie" - powiedział.

Szef BBN Aleksander Szczygło powiedział tymczasem PAP, że prezydenckie weto wobec reformy emerytur mundurowych wcale nie jest przesądzone, a decyzja prezydenta będzie zależała od ostatecznego kształtu projektu.

"Ale emerytura po 20 latach dla nowo wstępujących do służby to już jest propozycja, którą warto rozważyć"

"Nie jesteśmy przeciwni reformie, tylko uważaliśmy i uważamy, że należy prowadzić w tej sprawie rozmowy z przedstawicielami służb i związkami zawodowymi, które skupiają m.in. policjantów. Te rozmowy na pewno doprowadzą do konsensusu" - powiedział Szczygło.

Dodał, że rozmawiał na ten temat ze związkami zawodowymi policjantów, straży granicznej, straży pożarnej i oni wskazywali, że propozycje reformy w pierwotnej wersji (emerytura po 25 latach) są za daleko idące. "Ale emerytura po 20 latach dla nowo wstępujących do służby to już jest propozycja, którą warto rozważyć" - powiedział Szczygło.

Do czasu nadania depeszy PAP nie uzyskał komentarza Kancelarii Prezydenta w tej sprawie.

Według najnowszych założeń, przedstawionych w czerwcu, po 20 latach pracy funkcjonariusze będą dostawać 45 proc. podstawy wynagrodzenia

Nad projektem reformy emerytur mundurowych pracuje obecnie zespół w MSWiA, złożony z przedstawicieli resortu oraz związków zawodowych służb mundurowych.

Według założeń przedstawionych przez kierownictwo MSWiA kilka miesięcy temu, policjanci mieliby prawo do emerytury w wieku 55 lat, po przepracowaniu 25 lat. Resort chciał, by funkcjonariusze pracowali do emerytury 10 lat dłużej niż obecnie. Świadczenie po 25 latach pracy miało wynieść 80 proc. średniej pensji z ostatnich trzech lat z dodatkami. Ci, którzy nie osiągnęliby wieku emerytalnego, ale przepracowaliby 25 lat i chcieli odejść na emeryturę, dostaliby mniej - 65 proc. pensji.

Według najnowszych założeń, przedstawionych w czerwcu, po 20 latach pracy funkcjonariusze będą dostawać 45 proc. podstawy wynagrodzenia. Będzie ona liczona ze średniego uposażenia z ostatniego roku służby wraz z dodatkami i nagrodami. Za każdy dodatkowy rok pracy policjant może zyskać o 3 proc. większą podstawę, od której będzie liczona jego emerytura. Maksymalnie dostanie 85 proc. pensji po 34 latach pracy.

Obecnie emerytura mundurowa przysługuje po 15 lat służby i wynosi 40 proc. ostatniej pensji

Dłużej będą musieli pracować ci funkcjonariusze, którzy zgłoszą się do służby od 2011 r. Policjanci, którzy rozpoczęli służbę przed 2001 r., będą musieli zdecydować, czy chcą skorzystać ze zmian, czy idą na emeryturę według dotychczasowych, starych zasad.

Obecnie emerytura mundurowa przysługuje po 15 lat służby i wynosi 40 proc. ostatniej pensji. Za każdy dodatkowy rok dolicza się 2,6 proc. pensji. Maksymalna emerytura ta może wynieść 75 proc. po ponad 28 latach pracy.

Reforma ma objąć funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Straży Pożarnej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego oraz Biura Ochrony Rządu.