Kandydaci do pracy najczęściej podają nieprawdziwe informacje na temat swojej znajomości języków obcych oraz zakresu obowiązków – wynika z badań firmy Antal International.
Nie warto naciągać faktów. Twarde dane łatwo zweryfikować poprzez sprawdzenie referencji, kopie dokumentów lub usługi profesjonalnych firm.
Naczelną zasadą, którą powinno się kierować przy pisaniu życiorysu, jest przyjazność dla czytelnika. Warto pamiętać, że osoba rekrutująca poświęca na lekturę CV kilkanaście sekund. Trzeba więc zadbać o to, aby dokumenty pozwalały wyłonić z tekstu osobie rekrutującej kluczowe informacje już na tzw. pierwszy rzut oka. CV, które wymaga dodatkowych wysiłków w celu odnalezienia w nim potrzebnych informacji, nie ma dużych szans.

Syntetyczna forma

Życiorys powinien zawierać takie elementy, jak dane kontaktowe, wykształcenie, historia zatrudnienia wraz z zajmowanymi stanowiskami i obowiązkami. Te ostatnie warto uzupełnić o sukcesy lub realizowane projekty. Większość ludzi, zmieniając pracę, szuka zajęcia nawiązującego do ostatnio zajmowanego stanowiska. W takich przypadkach wskazana jest chronologia od najnowszego do najstarszego miejsca pracy. Jeżeli aplikacja dotyczy stanowiska, które nawiązuje do przeszłych zajęć, można chronologię odwrócić.
Dodatkowo, na początku dokumentu może być przydatne syntetyczne podsumowanie kompetencji, które odpowiednio ukierunkowuje czytelnika.
Nawet w przypadku bardzo doświadczonych osób rzadko kiedy potrzeba więcej niż dwóch–trzech stron na umiejętne przedstawienie kariery. Przy dłuższych formach nikt nie dobrnie do końca dokumentu. Jeżeli kandydat nie mieści się w tych ramach, powinien zastanowić się nad przeformułowaniem dokumentów. Można przedstawić skrótowo dawniejsze stanowiska i nie wspominać wcale o tych zajmowanych na początku kariery. Jeżeli pracodawca wymaga pogłębionych informacji już na wstępnym etapie, zazwyczaj prosi o wypełnienie specjalnego formularza lub zamieści w ogłoszeniu informacje o specyficznych wymaganiach wobec dokumentów.

Minimalizuj ryzyko

Czasem pracodawcę ciekawi również strona pozazawodowa kandydatów. Niektórzy czytelnicy szkicują sobie nawet na podstawie ich zainteresowań profil osobowości. Łatwiej jednak wykreować opinię od postaw, niż walczyć z wyobrażeniami. Zainteresowania mogą nieść ryzyko nieporozumień. Wystarczy wspomnieć o innych gustach muzycznych czy emocjach kibiców. Nigdy nie wiadomo, kto czyta aplikacje.

Indywidualizuj listy

Jeżeli pracodawca prosi o list, warto go przesłać. Stworzenie go nie jest trudne. Jego celem powinno być nadanie aplikacji odpowiedniego kontekstu, a treść powinna zawierać trzy elementy. Szczególną wagę do listu powinny przykładać osoby, które chcą dokonać zmian w karierze, które nie wynikają bezpośrednio z jej toku, oraz te, które przesyłają aplikację mimo braku oficjalnego naboru lub kierują ją bezpośrednio do potencjalnego przełożonego. Listu nie powinny lekceważyć też osoby młode, z których doświadczenia nie wynika cel na przyszłość. Dobry list powinien napisany pod konkretną rekrutację i firmę.
NAJCZĘSTSZE BŁĘDY MERYTORYCZNE
● wysyłanie wszędzie jednakowych dokumentów
● pomijanie zakresu obowiązków
● zbyt minimalistyczna forma pomijająca ważne kompetencje
● zbyt długa forma lub mała przejrzystość graficzna powodująca, że kluczowe informacje są trudne do wyłowienia
● zbędne informacje, które nie wnoszą wiele do naszych kompetencji (adresy byłych pracodawców, stan cywilny, liczba dzieci, stan zdrowia)
● załączanie wielu dokumentów, które są niepotrzebne na wstępnym etapie rekrutacji