Liczba aptek i punktów aptecznych w Polsce cały czas rośnie, jednak dynamika wzrostu w porównaniu z latami poprzednimi jest mniejsza.
W czerwcu liczba aptek w Polsce wyniosła 13 440 – wynika z danych IMS Health, firmy monitorującej polski rynek medyczny. To zaledwie o 60 placówek więcej niż pod koniec 2008 roku. Dla porównania w całym ubiegłym roku przybyło ich w sumie niespełna 400, a rok wcześniej prawie 500.
– Coraz częściej, w wyniku dużej konkurencji, obserwujemy likwidację i przejęcia indywidualnych aptek przez sieci aptek – mówi Marcin Gawroński z IMS Health.
Znaczenie placówek powiązanych kapitałowo z roku na rok rośnie i obecnie sieci składające się co najmniej z pięciu placówek stanowią ponad 18 proc. aptek.
Coraz śmielej na rynku radzi sobie fundusz inwestycyjny Penta, właściciel sieci Żabka. Fundusz potrzebował tylko roku na zdetronizowanie dotychczasowego lidera Euro Apteki.
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy Penta skupowała średniej wielkości firmy posiadające najczęściej po kilkanaście aptek. Ostatnim jej nabytkiem była kupiona w listopadzie 2008 roku za ponad 25 mln zł sieć Veris z rocznymi przychodami w wysokości 100 mln zł.
Apteki to w Polsce świetny interes. Około 4 proc. z ponad 13 tys. istniejących placówek generuje miesięcznie obroty powyżej 300 tys. zł. Ta grupa odpowiada za 9 proc. sprzedaży na rynku aptecznym. Są to głównie placówki zlokalizowane w centrach handlowych, w których pacjenci kupują suplementy diety czy dermokosmetyki.
W I kwartale 2009 r. wartość rynku (w cenach hurtowych netto) wyniosła ok. 5,66 mld zł – podaje IMS Health. W ujęciu rok do roku dynamika wzrostu rynku po trzech miesiącach 2009 roku wyniosła 11,9 proc. Tylko w marcu rynek apteczny zwiększył się o 10,7 proc. i był wart około 1,9 mld zł.
Polskie apteki zaopatrywane są przez ponad 170 hurtowni farmaceutycznych, przy czym niemal 75 proc. rynku pozostaje w rękach największej piątki: ACP Pharma, Farmacol, PGF, Prosper, Torfarm, do której trafia większość zysków.