Na wysokość przyszłych emerytur wpływ będzie miało głównie to, jak fundusze radzą sobie z pomnażaniem środków przyszłych emerytów. Liczy się też koszt ponoszony przez klientów OFE, a w miarę upływu czasu coraz większe znaczenie będzie miała dostępność funduszu.



Najważniejszymi miernikami efektywności oszczędzania w OFE są tzw. stopy zwrotu (inaczej mówiąc zyski, jakie osiągają fundusze), a największe znaczenie mają te osiągnięte w ostatnich latach przed przejściem na emeryturę. To, jak fundusze inwestują pieniądze przyszłych emerytów, można oceniać, posługując się m.in. oficjalną tzw. trzyletnią stopą zwrotu podawaną dwa razy w roku przez KNF (dane te znajdują się na stronie internetowej Komisji www.knf.gov.pl). Można też sprawdzić liczne, ogólnie dostępne rankingi.

Warto też porównywać wartość tzw. jednostki rozrachunkowej danego OFE. Są dostępne na stronie www.knf.gov.pl w dziale Rynek emerytalny, link Dane miesięczne. Na początku działalności, w 1999 roku, każda jednostka kosztowała 10 zł. Wyższa wartość jednostki jest wskazówką podpowiadającą, że dany OFE lepiej radzi sobie z inwestowaniem.
Kolejny element, ważny przy wyborze OFE, to koszty ponoszone przez klienta funduszu. Im jest on droższy, tym mniej pieniędzy pozostaje na rachunku klienta. Liczy się tutaj wysokość prowizji od wpływającej do funduszu składki oraz tzw. opłata za zarządzanie.
Do 2004 roku OFE konkurowały ze sobą wysokością prowizji. Same ustalały ich wysokość. Większość redukowała je w miarę upływu czasu, w którym klient należał do OFE. Zmiana przepisów określiła jednak maksymalne limity opłaty od składki. Docelowo, ale dopiero od 1 stycznia 2014 r., OFE nie będą mogły z pieniędzy przekazywanych im z ZUS zabrać więcej niż 3,5 proc. (chyba że zostanie uchwalony w tym roku odpowiedni projekt ustawy i prowizje te spadną już od przyszłego roku). Do tej daty maksymalny limit opłaty wynosi:
● od kwietnia 2004 do 2010 roku – 7 proc.,
● w 2011 roku – 6,125 proc.,
● w 2012 – 5,25 proc.,
● w 2013 – 4,375 proc.
Niestety, wraz ze zmianą przepisów niemal wszystkie OFE ustaliły wysokość prowizji na maksymalnym 7 proc., dopuszczalnym poziomie. Zwraca tutaj uwagę jedyny fundusz na rynku, który tego nie zrobił, tj. Allianz Polska OFE. Od swoich nowych klientów, podobnie jak od tych, którzy zapisali się wcześniej do tego funduszu, pobiera opłatę wynoszącą 4 proc. od wpływającej składki.
OFE nie konkurują więc praktycznie ze sobą obecnie wysokością prowizji. Podobnie jest z opłatą za zarządzanie, pobieraną przez powszechne towarzystwa emerytalne (PTE), które zarządzają OFE bezpośrednio z aktywów funduszu, czyli pieniędzy przyszłych emerytów. A ta opłata wpływa na wartość jednostek rozrachunkowych. Większość OFE ustaliło ją na maksymalnie wysokim poziomie.
Wybierając OFE, powinno się też brać pod uwagę dostępność danego funduszu (czy na przykład posiada infolinię, jak gęsto są umiejscowione placówki, czy jest możliwość łatwego kontaktu z pośrednikiem), doświadczenie jego akcjonariuszy w zarządzaniu pieniędzmi, łatwość sprawdzania stanu swojego konta emerytalnego (na przykład możliwość robienia tego przez internet) czy korygowania danych osobowych.
W szczególności wagi będzie nabierać pierwsza z tych zmiennych. Dostępność OFE będzie przybierać na znaczeniu, ze względu na coraz częstszą potrzebę bezpośredniego kontaktu z funduszem. Wiązać to się będzie z coraz większą liczbą wypłat z OFE, ale także z rozwodami czy śmiercią klientów II filaru. Wtedy klienci OFE często chcą lub muszą załatwiać te sprawy osobiście.



Podstawa prawna
Ustawa z 28 sierpnia 1997 r. o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych (Dz.U. z 2004 r., nr 159, poz. 1667 z późn. zm.).
Ustawa z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 11, poz. 74 z późn. zm.).