Przedstawienia bilansu kosztów reformy edukacji autorstwa rządu Donalda Tuska domagali się w piątek w Sejmie posłowie Socjaldemokracji Polskiej.

"Domagamy się od rządu oraz od pani minister edukacji Katarzyny Hall przedstawienia w najbliższym czasie bilansu kosztów reformy i pokazania zarówno środków jakie są na nią potrzebne, jak i źródeł ich pokrycia" - powiedział na konferencji prasowej b. marszałek Sejmu Marek Borowski.

Polityk zaapelował do rządu Donalda Tuska o podjęcie publicznej debaty nad zmianami w systemie oświaty.

"Chodzi o to, abyśmy prowadzili poważną debatę w tej sprawie, a nie karmili się obietnicami, czy dyskutowali na temat określonych propozycji z ukrytą świadomością, że i tak nic z nich nie będzie z powodu braku środków" - podkreślił Borowski.

Jak mówił, SdPl krytycznie ocenia zaproponowane przez resort edukacji propozycje, które zmierzają do "wyzbycia się przez rząd odpowiedzialności za edukację" i mogą doprowadzić w niedługim czasie do "wypaczeń i obniżenia poziomu nauczania".

Polityk odniósł się do rządowej propozycji zwiększenia pensum nauczycielskiego, która w jego ocenie doprowadzi do zwolnienia kilkudziesięciu tysięcy nauczycieli. Jego zdaniem, można tego uniknąć poprzez zmniejszenie liczby uczniów w klasach, co spowoduje konieczność "zatrudnienia większej liczby nauczycieli".

"Podwyższenie pensum spowoduje zbędność kilkudziesięciu tysięcy nauczycieli. Jeśli połączyć stopniowy wzrost pensum ze zmniejszeniem liczebność uczniów w klasach, będziemy mieli bardzo korzystny efekt zrozumiały także dla nauczycieli" - podkreślił poseł SdPl.

W czwartek kontynuowane były rozmowy przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej ze związkami zawodowymi na temat reformy oświaty, podczas których zapadła decyzja o dodatkowych podwyżkach płac dla nauczycieli po 2009 roku.