Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy wystosował apel do lekarzy pracujących na etatach, żeby nie podpisywali zgody na pracę powyżej 48 godzin tygodniowo.

Na najbliższym posiedzeniu Sejmu posłowie mają zająć się poprawkami zgłoszonymi przez Senat do nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Dostosowuje ona polskie przepisy dotyczące czasu pracy lekarzy do wymogów unijnych, zgodnie z którymi lekarz nie może pracować w ciągu tygodnia dłużej niż 48 godzin. Jeżeli zgodzi się on na podpisanie tzw. klauzuli opt-out, czas ten może być wydłużony do 78 godzin tygodniowo. Podpisanie klauzuli jest dobrowolne, a dyrektor zoz nie może w żaden sposób zmusić pracownika do podpisania takiej zgody. OZZL wystosował więc apel do lekarzy pracujących na etatach, aby zbyt pochopnie nie zgadzali się na klauzule.
Zdaniem Krzysztofa Bukiela, przewodniczącego związku, wyrażenie zgody na wydłużenie czasu pracy daje lekarzom szansę na uzyskanie lepszych warunków pracy, w tym również wyższego wynagrodzenia.
Brak takiej zgody natomiast może całkowicie sparaliżować szpitale zatrudniające głównie pracowników etatowych. W lepszej sytuacji są te placówki, w których dominują tzw. lekarze kontraktowi. Jednak, jak podkreśla Zdzisław Ziółkowski, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Brzezinach (województwo łódzkie), mimo że w placówce nie było strajku, negocjując z lekarzami nowe kontrakty na 2008 rok, będzie musiał im zaproponować wyższe stawki od dotychczas obowiązujących.
Z danych Ministerstwo Zdrowia wynika, że obecnie w kraju strajkuje 134 zakłady opieki zdrowotnej. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku (województwo śląskie) od dwóch dni część lekarzy głoduje. Domagają się oni kroczącego wzrostu wynagrodzeń. Zdaniem Bolesława Gębarskiego, dyrektora rybnickiej placówki, szpital nie ma pieniędzy na spełnienie postulatów płacowych lekarzy, bo wciąż jest zadłużony.
- Mamy 10 mln zł długu, a spełnienie żądań protestujących kosztowałoby szpital prawie 0,5 miliona złotych tylko do końca roku - dodaje Bolesław Gębarski.
Jednak w części szpitali akcje protestacyjne zostały zawieszone, bo dyrektorzy i lekarze podpisali porozumienia, zgodnie z którymi pensje pracowników medycznych mają wzrosnąć. Tak się stało m.in. w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej. Porozumienie z dyrekcją zawarto po trzech miesiącach strajku, w którym uczestniczyli lekarze i pielęgniarki. Obie te grupy zawodowe wynegocjowały 10-procentowe podwyżki od października, a od stycznia o dodatkowe 5 proc.
Dominika Sikora