■ W ostatnich trzech latach na stypendia unijne dla dzieci ze wsi wydano 104 mln euro, a na najbliższe siedem lat zaplanowano 31,5 mln euro tylko dla najzdolniejszych uczniów. Czy to optymalny sposób pomocy?
- Wynagradzanie młodzieży za dobre stopnie nie jest ani słuszne, ani opłacalne. Państwo powinno stworzyć najzdolniejszym uczniom szczególne warunki do pogłębiania wiedzy, rozwijania umiejętności, m.in. umożliwić im kontakty z kadrą uniwersytecką, organizować wyjazdy naukowe. Od samego wsparcia materialnego nikt jeszcze nie zmądrzał. W USA w każdej szkole jest doradca odpowiedzialny za opiekę nad najzdolniejszymi uczniami. U nas, niestety, ci najzdolniejsi są pozostawieni sami sobie. Nauczyciele wolą zajmować się średniakami, bo wymagają oni mniej poświęceń i zaangażowania.
■ Do kogo zatem powinna być skierowana pomoc finansowa?
- Powinna objąć uczniów dobrych, ale pochodzących z biednych rodzin czy małych miejscowości. Perspektywy rozwojowe dziecka ze wsi są mniejsze niż dziecka z miasta, ponieważ od samego początku żyje ono w gorszych warunkach. Tymczasem pieniądze za dobre stopnie otrzyma głównie młodzież z największych miast, której sytuacja materialna i tak jest niezła. Na egzaminie gimnazjalnym w 2006 roku aż 36 proc. uczniów, którzy osiągnęli najlepsze wyniki, pochodziło z miast liczących powyżej 100 tys. mieszkańców. Ważne jest również, aby pomoc miała charakter celowy. Publiczne środki powinny być wykorzystywane do tworzenia odpowiednich warunków nauki. Nie może być tak, że 200 złoty ch unijnego stypendium uczeń przeznaczy na... słodycze.
■ Jaki powinien więc być dobry system stypendialny?
- Musi być różnorodny i dopasowany do indywidualnych potrzeb i celów, innych na każdym etapie nauki. Młodszym dzieciom wystarczy sfinansować podręczniki, strój gimnastyczny itp. W gimnazjach należy organizować uczniom jak najwięcej zajęć dodatkowych. Niestety, nauczyciele nie są zainteresowani pracą popołudniami i często właśnie z tego powodu brakuje kółek zainteresowań czy zajęć sportowych. Natomiast dobre szkoły średnie powinny mieć m.in. możliwość przyznawania stypendiów dobrym absolwentom gimnazjów. W przypadku dzieci ze wsi stypendium często decyduje o tym, czy wybiorą oni przyzwoitą szkołę średnią w odległym mieście, czy zawodówkę w siedzibie gminy. Ponadto należy zabezpieczyć pieniądze na opiekę nad najzdolniejszymi. Dzięki temu dziecko na każdym etapie otrzymywałoby odpowiednią pomoc. Nie może być również tak, że co roku zmieniają się kryteria przyznawania pomocy i nigdy nie wiadomo, kto ją otrzyma.
Rozmawiała JOLANTA GÓRA
Krzysztof Konarzewski, profesor z Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk / DGP