Głęboki kryzys w sferze zatrudnienia i ochrony socjalnej, będący skutkiem kryzysu finansowego, potrwa 6 - 8 lat, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki - ostrzegł dziś dyrektor generalny Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) Juan Somavia.

"Wiemy na podstawie wcześniejszych kryzysów, że zatrudnienie odzyskuje poziom sprzed kryzysu z opóźnieniem 4 - 5 lat (licząc od momentu poprawy koniunktury). To oznacza, że świat może czekać kryzys zatrudnienia i ochrony socjalnej trwający 6 - 8 lat" - oświadczył Somavia, przedstawiając swój raport na forum MOP.

Jego zdaniem, konieczne jest przyjęcie opartego o konsultacje trójstronne Ogólnoświatowego Paktu Zatrudnienia na poziomie krajowym, regionalnym i światowym, w celu ratowania miejsc pracy oraz wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw.

"Szacunek dla pracy i usług socjalnych uległ dewaluacji"

"Przywódcy polityczni nie poświęcili wystarczającej uwagi ludzkim i socjalnym skutkom tego przesunięcia w czasie" - zaznaczył, przemawiając do 4000 przedstawicieli rządów, pracowników i pracodawców, którzy będą obradowali w Genewie do 19 czerwca.

Somavia ostro skrytykował politykę, która doprowadziła do kryzysu. "Dominująca polityka gospodarcza generalnie nie uwzględniała wartości, którymi kieruje się MOP. Przeceniano samoregulacyjne zdolności rynku i nie doceniano roli państwa. Szacunek dla pracy i usług socjalnych uległ dewaluacji" - zaznaczył.

"W tym roku wejdzie na rynek pracy 45 mln osób"

Somavia podkreślił, że w tym roku wejdzie na rynek pracy 45 mln osób i do 2015 roku będzie trzeba stworzyć 300 mln nowych miejsc pracy. Sytuacja "zmierza jednak w przeciwnym kierunku" - ostrzegł. "Przewiduje się, że bezrobocie będzie rosnąć aż do końca 2010 lub 2011 roku" - zaznaczył.

Jak dodał Somavia, oburzenie pracowników i niektórych przedsiębiorców jest "uzasadnione", gdyż "gospodarka światowa wykoleiła się, bo ktoś zasnął za kierownicą, ale rozbili się wszyscy".