Minister rolnictwa Marek Sawicki wysłał list do rolników zawierający krytykę raportu BCC na temat KRUS, by - jak mówił - rolnicy byli pewni, że "awanturnictwo nie będzie tolerowane". Zdaniem BCC list Sawickiego to kampania wyborcza.

W liście do rolników minister napisał, że 24 kwietnia Sejm znowelizował ustawę o ubezpieczeniu społecznym rolników, "kończąc tym samym jałową dyskusję" o likwidacji KRUS, mimo sprzeciwu "organizacji oligarchów", nawiązując do BCC, która zaskarżyła przepisy ustawy o KRUS do Trybunału Konstytucyjnego.

Wielu rolników - jak mówił Sawicki na piątkowej konferencji prasowej - uważa raport Bussines Centre Club (BCC) nt. KRUS za "haniebny". "Musiałem na to zareagować" - oświadczył na Sawicki.

BCC: rolnicy płacą zbyt małe składki na ubezpieczenie emerytalne

Raport dotyczący Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego BCC przedstawiła dziennikarzom w listopadzie 2008 roku. Według BCC, rolnicy płacą zbyt małe składki na ubezpieczenie emerytalne. Nie płacą także podatku dochodowego, co jest - według pracodawców - niesprawiedliwe i jest oznaką nierównego traktowania. Organizacja ta uważa, że system rolniczego ubezpieczenia powinien być włączony do powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych oraz do powszechnego systemu podatkowego.

Na piątkowej konferencji prasowej raport ostro skrytykował minister rolnictwa. "Raport, który wyprodukował i popisał pan Marek Goliszewski (prezes BCC - PAP) jest raportem marnym od strony ekonomicznej, po drugie oskarżającym rolników i powracających do bardzo złych historycznych haseł(...). Nie ja zacząłem tę wojnę. Tę wojnę zaczął pan Goliszewski" - powiedział Sawicki.

Goliszewski: Sawicki prowadzi kampanię wyborczą

Odpowiadając na to, prezes BCC Marek Goliszewski zarzucił Sawickiemu robienie kampanii politycznej i rozesłania ulotek do 1,5 mln rolników na koszt państwa. Goliszewski powiedział, że Sawicki w "ulotkach" porównuje BCC do organizacji, która chce zwalczyć polskie rolnictwo, a nie odnosi się merytorycznie do problemu.

Minister podkreślił, że KRUS jest instytucją bardzo dobrze ocenianą przez zewnętrzne różne inspekcje. "W sytuacji, gdy rolnicy są dotknięci kryzysem, nie mogą pozwolić na to, by ci, których kryzys tak mocno nie dotknął, powodowali strach i niepokój w środowisku odczuwającym kryzys od lipca 2008 roku" - argumentował.

Jak tłumaczył Sawicki, "nie można przechodzić obojętnie wobec nieprawdy, jaka pojawiła się także w liście otwartym BCC. "Informacja o tym, że dochody rolników w 2007 roku były o 73 proc. (wg danych GUS) wyższe niż średnia płaca albo jest wynikiem niewiedzy albo nadużyciem" - mówił Sawicki.

"Raport BCC jest nierzetelny"

Obecny na konferencji szef Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Andrzej Kowalski przyznał, że raport BCC jest nierzetelny, ponieważ do udowadniania różnych tez stosuje różne dane. Raz np. bierze się pod uwagę dochody budżetów domowych, innym razem analizuje się tzw. dochody rozporządzalne rolników.

"Szkoda, że osoby przygotowujące ten raport nie skonsultowały go z profesjonalistami. Naukowcy różnią się, ale metody badań są podobne, w związku z tym nie może być tak, że bierzemy zlepki jakiegoś badania i podejmujemy działania oceniające różne warunki i z tego wyciągamy daleko idące wnioski" - tłumaczył Sawicki.

Minister powiedział, że "było kilka prób" spotkania się w tej sprawie z Goliszewskim. Zapewnił, że "jest otwarty na spotkanie i może w każdej chwili rozmawiać". Goliszewski zaś powiedział, że BCC zapraszał Sawickiego do debaty na temat KRUS, jednak zaproszenie nie zostało przyjęte.