Firmy, których kondycja pogorszyła się w wyniku kryzysu, zyskają prawo do subsydiowanego zatrudnienia.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej skierowało do konsultacji społecznych ostateczną wersję ustawy o pomocy państwa pracodawcom w przeciwdziałaniu rozwiązywaniu z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Zgodnie z nią okres rozliczeniowy czasu pracy ma zostać przedłużony do 12 miesięcy. Wprowadzenie takiego rozwiązania będzie musiało być zapisane w układzie zbiorowym, a jeśli u danego pracodawcy nie działa organizacja związkowa, to w porozumieniu z przedstawicielami pracowników. Porozumienia takie mają być rejestrowane w Państwowej Inspekcji Pracy.
– Podobne rozwiązania już działają w hutnictwie. Dzięki temu huty nie odczuwają tak bardzo skutków kryzysu – mówi Jan Guz, przewodniczący OPZZ.
Firmy, których kondycja pogorszyła się po 1 lipca 2008 r. zyskają prawo pomocy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Pracownicy firmy, w której wprowadzony będzie tzw. przestój ekonomiczny, będą mieć prawo do specjalnego świadczenia. Okres jego wypłaty nie przekroczy sześciu miesięcy, a wyniesie ona równowartość zasiłku dla bezrobotnych. Z kolei pracownicy firm, które obniżą wymiar czasu ich pracy, otrzymają świadczenie w wysokości 70 proc. zasiłku. Także ono będzie wypłacane maksymalnie przez sześć miesięcy. Pracodawcy, których pracownicy otrzymają świadczenia, dostaną z FGŚP środki na opłacenie składek na ubezpieczenia społeczne pracowników (należnych od firmy) od kwoty przyznanych świadczeń.
Projekt przewiduje też, że firmy mające kłopoty, które będą prowadzić fundusz szkoleniowy, zyskają możliwość refundacji kosztów szkolenia pracowników lub kosztów ich studiów podyplomowych. Umowy na czas określony mają trwać maksymalnie 24 miesiące.
Planowana pomoc ma kosztować 1,46 mld zł. W tym subsydiowane zatrudnienie – 960 mln, a szkolenia i studia podyplomowe – 500 mln zł. Z pomocy ma skorzystać prawie 250 tys. pracowników.