NFZ pokryje koszty transportu sanitarnego pacjenta z zagranicy. Jednak wskaże on najtańszy środek transportu odpowiedni do stanu zdrowia pacjenta.
Dzisiaj w życie wchodzi rozporządzenie z 23 lipca 2008 r. w sprawie wniosku o leczenie lub badanie diagnostyczne poza granicami kraju oraz pokrycie kosztów transportu (Dz.U. nr 143, poz. 897). Prezes NFZ na wniosek pacjenta wyraża zgodę na przeprowadzenie leczenia za granicą w zasadzie w dwóch przypadkach. Po pierwsze, robi to w sytuacji, gdy dane świadczenie nie może być udzielone choremu w kraju ze względu na długi czas oczekiwania, co może stanowić zagrożenie dla jego stanu zdrowia i życia. Po drugie, zgoda taka jest udzielana, gdy pacjent w ogóle nie ma możliwości uzyskania danego świadczenia, bo nie jest ono wykonywane w kraju. W takich sytuacjach koszt leczenia za granicą jest pokrywany przez Fundusz.
Zgodnie z nowym rozporządzeniem, NFZ będzie mógł odmówić wydania zgody na leczenie za granicą, jeżeli uzna, że inna placówka w kraju, a nie ta, w której pacjent jest zapisany na liście oczekujących, ma możliwość natychmiastowego zoperowania chorego.
Fundusz uzyskał również prawo wskazania innego zagranicznego szpitala, który ma wykonać świadczenie, niż wpisany przez lekarza we wniosku o skierowanie na leczenie w innym kraju.
Dzięki nowelizacji rozporządzenia NFZ zapłaci również za transport pacjentów z zagranicy do Polski. Jednak o tym, jak pacjent zostanie dowieziony do kraju, zadecyduje NFZ. Ma on prawo wyboru najtańszego środka transportu dostosowanego do stanu zdrowia pacjenta.
Rozporządzenie przewiduje także możliwość pokrywania kosztów leczenia przez NFZ w zagranicznych placówkach nie tylko na podstawie faktury, ale również w formie zaliczki, jeszcze przed udzieleniem świadczenia, jeżeli jest to podstawowy warunek udzielenia pomocy medycznej choremu. Do tej pory Fundusz nie mógł tego robić.
Od momentu wejścia Polski do UE na planowe leczenie za granicą wyjechało prawie 300 polskich pacjentów. Udzielono im świadczeń za około 11 mln zł. Większość chorych leczyła się w Niemczech, a pojedyncze osoby w Belgii i we Włoszech.