Osoby po ukończeniu gimnazjum, szkoły średniej lub wyższej będą mogły dobrowolnie wstępować do służby przygotowawczej w wojsku. Po jej zakończeniu zdecydują, czy chcą służyć w armii.
Ostateczne zawieszenie poboru i zastąpienie go kwalifikacją wojskową, odstąpienie od przeszkolenia wojskowego studentów i absolwentów szkół wyższych oraz wprowadzenie Narodowych Sił Rezerwowych przewiduje rządowy projekt nowelizacji ustawy z 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 241, poz. 2416 z późn. zm.). Trafił on po pierwszym czytaniu do sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Przewidziane zmiany mają obowiązywać od stycznia 2010 roku.
– Od przyszłego roku w 100-tysięcznej armii zawodowej znajdą się żołnierze służby stałej i kontraktowej oraz kandydaci na żołnierzy, którzy będą się szkolić w uczelniach wyższych, szkołach podoficerskich i ośrodkach szkoleniowych – wyjaśnia Czesław Piątas, wiceminister obrony narodowej.
Nowelizacja wprowadza tzw. służbę przygotowawczą dla wszystkich osób, które po zakończeniu edukacji będą chciały zostać przeszkolone przez wojsko i wstąpić do armii zawodowej lub Narodowych Sił Rezerwowych. Na przykład absolwenci szkół wyższych mogą odbywać taką służbę przez sześć miesięcy, z wykształceniem średnim pięć, a gimnazjalnym przez cztery miesiące.
– Żołnierze po zakończeniu takiej służby nie muszą się decydować na wstąpienie do armii lub NSR. Wtedy zostaną przeniesieni do rezerwy – mówi Czesław Piątas.
Podkreśla, że armie nie mają problemów z pozyskaniem kandydatów do wypełnienia limitów etatowych.