Każdy, kto chce zostać kontrolerem ruchu lotniczego, musi liczyć się z długotrwałym i trudnym szkoleniem. Uprawnienia do zawodu muszą też być odnawiane co dwa lata.
Głównym zadaniem kontrolerów ruchu lotniczego jest zapobieganie kolizjom samolotów. To zadanie jest realizowane przez następujące służby: kontrolę lotniska, kontrolę obszaru i kontrolę zbliżania. W związku z tym że praca wiąże się z dużą odpowiedzialnością, zatrudnienie w tym zawodzie znajduje tylko specjalnie wyselekcjonowana grupa kandydatów.

Trudne testy

W Polsce jedyną instytucją, która zajmuje się szkoleniem osób do tego zawodu, jest Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP). Ogłasza ona nabór zwykle dwa lub trzy razy do roku na swojej stronie internetowej www.pansa.pl.
– Średnio w takim naborze bierze udział ok. 500 osób, z których finalnie do szkoleń przystępuje zaledwie 25 osób – mówi Ireneusz Majkowski, odpowiedzialny za rozwój personelu PAŻP.
Dodaje, że wyselekcjonowany kandydat musi spełniać trzy formalne wymogi. Po pierwsze, musi mieć wykształcenie zgodne z unijną dyrektywą – czyli zdaną maturę, posługiwać się w stopniu komunikatywnym językiem angielskim. Trzeci wymóg to dobry stan zdrowia.
Rekrutacja składa się z egzaminu z języka angielskiego oraz testów psychologicznych, sprawdzających predyspozycje do pracy w zawodzie kontrolera.
– Można je porównać do testów na inteligencję – tłumaczy Ireneusz Majkowski.
Testy sprawdzają m.in. wyobraźnię przestrzenną kandydatów, umiejętność podejmowania decyzji w czasie rzeczywistym, działanie pod presją czasu, umiejętność selekcji informacji, przewidywania i współpracy z innymi oraz samodzielność i podzielność uwagi.

Długie szkolenie

Po pozytywnym przejściu rekrutacji dana osoba przechodzi szkolenie składające się z dwóch części.
– Pierwsza to szkolenie teoretyczne. Kandydaci uczą się m.in. meteorologii, nawigacji, prawa lotniczego i bardzo ważnej frazeologii lotniczej – wylicza Ireneusz Majkowski.
Oprócz tego szkolenie teoretyczne obejmuje zajęcia na symulatorach rzeczywistego ruchu lotniczego. Ta część szkolenia najczęściej odbywa się w Ośrodku Szkoleniowym PAŻP w Warszawie. Szkolenie teoretyczne trwa średnio siedem–osiem miesięcy i kończy się egzaminem przed Lotniczą Komisją Egzaminacyjną. W jego wyniku otrzymuje się licencję praktykanta – kontrolera ruchu lotniczego.
– Następnie odbywa się szkolenie praktyczne. Jest to praca na stanowisku operacyjnym pod opieką instruktora – mówi Ireneusz Majkowski.
Praktyka w zależności od wyboru, czy praktykant chce pracować w kontroli obszaru, zbliżania czy lotniska trwa około roku. Za obydwie części szkolenia biorący w nich udział nie są pobierane opłaty. Kandydat w trakcie nabywania uprawnień zawodowych otrzymuje od PAŻP rodzaj stypendium. Wynosi ono ok. 2 tys. zł brutto. Również druga część szkolenia kończy się egzaminem. Jego zdanie kończy się uzyskaniem licencji z uprawnieniem kontrolera ruchu lotniczego na konkretny organ kontroli ruchu lotniczego. Nie jest to jednak koniec nauki.

Co dwa lata egzamin

– Uprawnienia kontrolera są odnawiane co dwa lata, wtedy sprawdza się utrzymanie jego kompetencji. Wygaśnięcie licencji następuje, gdy skończy on 60 lat – zaznacza Ireneusz Majkowski.
Kontrolerzy pracują w systemie zmianowym przez osiem godzin dziennie. Jednak w ramach jednej zmiany obowiązkowo mają przerwy.
– Jest ona konieczna w wymagającej koncentracji i dużego natężenia uwagi pracy kontrolera – mówi Ireneusz Majkowski.
Jak nieoficjalnie mówią sami kontrolerzy, zarobki w tym zawodzie wynoszą w zależności od tego, na jak dużym lotnisku pracują i jaki mają staż pracy, od 10 do 20 tys. zł brutto.