Rząd wycofuje z konsultacji społecznych projekty nowelizacji Karty Nauczyciela i ustawy o zmianie systemu oświaty - poinformował podsekretarz stanu w kancelarii premiera Michał Boni. Wycofania projektów domagał się ZNP.

Jak powiedział Boni w poniedziałek na konferencji prasowej po spotkaniu ze związkowcami, decyzja o wycofaniu projektów z konsultacji to "ukłon w stronę społecznych partnerów".

Według Boniego, "rząd wycofuje te dwa projekty z konsultacji w trybie art. 19 ustawy o związkach zawodowych". "Następnie jak najszybciej siadamy do rozmów, a później skracamy tryb konsultacji" - zapowiedział. Według niego, rozmowy rozpoczną się jeszcze w tym tygodniu.

Decyzję o wycofaniu projektów ustaw z procesu konsultacji społecznej podsekretarz stanu uzasadnił tym, że "rząd chce usatysfakcjonować partnerów i rozmawiać o wszystkich problemach edukacji, wynagrodzenia, o emeryturach pomostowych, o systemie funkcjonowania edukacji, a także o systemie jej finansowania".

Wycofania projektów z konsultacji społecznych domagał się Związek Nauczycielstwa Polskiego. Przed spotkaniem z przedstawicielami rządu prezes ZNP Sławomir Broniarz powiedział dziennikarzom, że to warunek dalszych negocjacji z MEN.

Jak powiedział Broniarz PAP po spotkaniu, podjęta przez stronę rządową decyzja o wycofaniu projektów z konsultacji umożliwi merytoryczną dyskusję nad treścią tych projektów bez presji czasu. "ZNP dołoży starań, żeby przyspieszyć ten proces, ale merytoryczna strona jest najważniejsza" - podkreślił prezes ZNP.

Wśród problemów, które ZNP chce omawiać z MEN, jest przekazanie samorządom terytorialnym uprawnień do nadzoru pedagogicznego nad szkołami. Zdaniem związkowców, nie są one do tego przygotowane. Obecnie nadzór pedagogiczny sprawują kuratoria działające przy urzędach wojewódzkich, czyli organach władzy centralnej. Ograniczenie kompetencji kuratorów może, zdaniem prezesa ZNP, pogorszyć jakość nauczania w szkołach.

Dla związkowców ważnym tematem jest też proponowana przez MEN możliwość zwiększenia pensum nauczycieli. "ZNP nie wyraża na to zgody, ale nie chodzi tylko o samo zwiększenie o cztery godziny, ale też o to, że nauczyciel musi pracować w odpowiednich warunkach, oraz o to, czy podniesienie pensum o cztery godziny nie przełoży się na masowe zwolnienia nauczycieli z pracy" - tłumaczył prezes ZNP.

Poinformował ponadto, że we wtorek odbędzie się posiedzenie prezydium zarządu ZNP. Związkowcy mają zdecydować, czy 1 września w szkołach rozpocznie się pogotowie protestacyjne. Na posiedzenie został zaproszony minister w kancelarii premiera Michał Boni oraz przedstawiciele resortów edukacji, pracy i finansów.