Co najmniej sześć tygodni będzie mógł przebywać na urlopie ojciec dziecka. Rodzice zdecydują, które z nich skorzysta z dodatkowego urlopu macierzyńskiego. Resort pracy chce ułatwić ojcom opiekę nad dzieckiem w przypadku choroby jego matki.
Od przyszłego roku podstawowy urlop macierzyński w przypadku urodzenia jednego dziecka ma wynosić nie 18 tygodni, jak obecnie, a 20 tygodni. Oznacza to, że ojciec dziecka będzie mógł wykorzystać sześć, a nie cztery tygodnie takiego urlopu, jeśli matka dziecka zdecyduje się na skrócenie macierzyńskiego. W kolejnym roku ojcowie mają mieć też prawo do korzystania z tzw. dodatkowego urlopu macierzyńskiego. Wynika to z rządowego projekt nowelizacji kodeksu pracy, który został już przesłany do Sejmu. Jeśli zmiany te wejdą w życie, to np. w 2010 roku ojciec bliźniąt będzie mógł przebywać na urlopie macierzyńskim nawet 20 tygodni.
W Ministerstwie Pracy trwają też prace nad przepisami, które umożliwiłyby ojcom opiekę nad dzieckiem, w przypadku długotrwałej choroby matki noworodka przebywającej na urlopie macierzyńskim.

Uprawnienia dla ojca

- Obecnie przepisy nie przewidują możliwości wykorzystania takiego urlopu przez ojca dziecka w sytuacji, w której matka, ze względu na stan zdrowia, nie może sprawować opieki nad noworodkiem. W resorcie trwają jednak już prace nad ich zmianą - powiedział GP Radosław Mleczko, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Nie wiadomo jeszcze, czy przepis przyznający ojcom takie uprawnienie znajdzie się w kodeksie pracy, czy resort zdecyduje się po prostu na wydłużenie okresu pobierania przez ojców zasiłku opiekuńczego.
- Musimy być bardzo precyzyjni, aby uniknąć wątpliwości interpretacyjnych na tle prawa unijnego i jednocześnie nie narazić rodziców na rozwiązanie, które w pewnych specyficznych warunkach, mogłoby okazać się mniej korzystne finansowo - podkreśla Radosław Mleczko.
Obecnie jeśli pracownica wykorzysta co najmniej 14 tygodni urlopu macierzyńskiego, z pozostałej części skorzystać może ojciec dziecka. Prawo do niewykorzystanej części takiego urlopu ma on także w sytuacji zgonu matki dziecka w trakcie urlopu macierzyńskiego.
Natomiast gdy poród lub choroba uniemożliwia matce sprawowanie opieki nad dzieckiem, ojciec ma tylko prawo do zwolnienia od wykonywania pracy z powodu konieczności osobistego sprawowania opieki nad dzieckiem. Wówczas na podstawie ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2005 r. nr 31, poz. 267 z późn. zm.) przysługuje mu zasiłek opiekuńczy maksymalnie przez 60 dni w danym roku kalendarzowym.

Dodatkowy urlop na dziecko

Zgodnie z przekazaną już do Sejmu nowelizacją kodeksu pracy od stycznia 2009 r. pracownicy, która urodzi jedno dziecko, będzie przysługiwać 20 tygodni obligatoryjnego urlopu macierzyńskiego, czyli o dwa tygodnie więcej niż obecnie. Jeśli natomiast w trakcie jednego porodu urodzi więcej dzieci, otrzyma 31 tygodni urlopu. Po wykorzystaniu pierwszych 14 tygodni pozostałą część urlopu - tak jak obecnie - będzie mógł wykorzystać ojciec dziecka.
Ponadto od 2010 r. po wykorzystaniu obligatoryjnego urlopu macierzyńskiego jedno z rodziców będzie mogło wykorzystać dodatkowy urlop w wymiarze sześciu lub ośmiu tygodni (w zależności od liczby potomstwa, które przyszło na świat). Pracodawca będzie musiał udzielić dodatkowego urlopu, jeśli rodzic złoży wniosek w tej sprawie bezpośrednio po wykorzystaniu obligatoryjnego urlopu.
Dodatkowe wolne będzie wprowadzane stopniowo. W 2010 i 2011 roku jednemu z rodziców będą przysługiwały dwa tygodnie dodatkowego urlopu lub trzy (w przypadku urodzenia więcej niż jednego dziecka). W kolejnych dwóch latach rodzice będą mieli prawo do odpowiednio czterech lub sześciu tygodni takiego urlopu.
- Taka regulacja może przyczynić się do tego, że ojcowie chętniej będą korzystać z tego tzw. urlopu tacierzyńskiego - wskazuje dr Ewa Lisowska ze Szkoły Głównej Handlowej.
W jej przekonaniu taki urlop wykorzystywany przez mężczyznę może zmienić świadomość pracodawców i przyczynić się do zerwania z tradycyjnym postrzeganiem w roli rodzica wyłącznie kobiet.
- To kobietom przypisuje się obowiązki rodzicielskie. W związku z tym pracodawcy więcej inwestują w mężczyzn, bo są oni dyspozycyjni i nie odchodzą z pracy, gdy pojawia się dziecko. Tym samym pogłębia się dysproporcja płci na rynku pracy i utrwalanie stereotypów - podkreśla Ewa Lisowska.
Jej opinii nie podzielają jednak pracodawcy. Michał Starzyk, właściciel biura rachunkowego z Bielska-Białej, wskazuje, że mężczyźni rzadko będą korzystać z tego rozwiązania.
- Trzem moim pracownikom urodziły się niedawno dzieci. Żaden z nich nie zamierza korzystać z czterech tygodni urlopu macierzyńskiego. Twierdzą, że nie interesuje ich także fakultatywny urlop na opiekę nad dzieckiem po wejściu w życie projektowanych przepisów - mówi Michał Starzyk.

Niedźwiedzia przysługa

Podział urlopu macierzyńskiego na część obligatoryjną i fakultatywną, choć daje rodzicom wybór, czy dłużej przebywać na macierzyńskim, czy wcześniej wrócić do pracy, może nie być jednak tak korzystny, jak mogłoby się wydawać. W opinii Andrzeja Langera, eksperta NSZZ Solidarność i członka Rady Ochrony Pracy, pracodawcy mogą wymuszać na podwładnych, aby nie korzystali z urlopu dodatkowego. Podobnego zdania jest Joanna Kluzik-Rostkowska, była minister pracy.
- Dzielenie urlopu macierzyńskiego na części to rozwiązanie tylko pozornie korzystne dla rodziców. Obawiam się, że pod presją pracodawcy wielu z nich nie wykorzysta tej dodatkowej części urlopu - twierdzi Joanna Kluzik-Rostkowska.
Według Doroty Głogosz z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych długi urlop macierzyński utrudnia powrót na rynek pracy. Przyznaje jednak, że może on nastąpić bardziej naturalnie, jeśli wejdą w życie rządowe propozycje, zgodnie z którymi rodzice w trakcie dodatkowego urlopu będą mogli wykonywać pracę u dotychczasowego pracodawcy, maksymalnie na pół etatu. Pracownik, który zdecyduje się w okresie fakultatywnego urlopu macierzyńskiego podjąć pracę na pół etatu, zachowa prawo do połowy zasiłku macierzyńskiego.
60 dni w roku kalendarzowym może korzystać z zasiłku opiekuńczego osoba zajmująca się małym dzieckiem