10 proc. kontroli zwolnień lekarskich ZUS przeprowadza na wniosek pracodawców. Co dziesiąty badany przez lekarza orzecznika zakładu pracownik jest uznawany za zdrowego. Pracodawcy sami kontrolują pracowników, ale mają problemy z ich zwolnieniem z pracy z tego powodu.
Przedsiębiorcy starają się kontrolować pracowników przebywających na zwolnieniach lekarskich. Wciąż mają z tym jednak poważne problemy.
- Każdego dnia na zwolnieniach lekarskich przebywa 12 tys. pracowników z 65 tys. załogi. Gdybyśmy chcieli skontrolować ich wszystkich, musielibyśmy stworzyć specjalny dział w kadrach zatrudniający kilkanaście osób - mówi Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.
Pracodawcy zwracają uwagę, że obecne przepisy nie pozwalają skutecznie kontrolować pracowników korzystających z wyłudzonych od lekarzy lub fikcyjnych zwolnień. Pracownik może nie wpuścić przedstawicieli pracodawcy do domu. Jeśli uda im się wejść do mieszkania i stwierdzić, że chory pracownik jest nieobecny w domu, to najczęściej słyszą od rodziny wyjaśnienie, że poszedł on do lekarza lub na dodatkowe badania.
- Ten system premiuje cwaniaków, którzy wykorzystują zwolnienia do innych celów. Najłatwiej jest skontrolować osoby faktycznie chore, które leżą w domu w łóżku - mówi Witold Polkowski, ekspert prawa pracy z Konfederacji Pracodawców Polskich.

Uciekają przed wypowiedzeniem

Pracodawcy zwracają uwagę, że na zwolnienia lekarskie najczęściej uciekają osoby mogące stracić pracę. Potwierdzają to pracownicy kadr w Zakładach Przemysłu Bawełnianego Zwoltex w Zduńskiej Woli. Niektórzy pracownicy tej firmy, którym groziło zwolnienie, korzystali nawet z sześciomiesięcznych zwolnień.
Zdaniem Jacka Męciny, eksperta PKPP Lewiatan, konieczna jest szybka zmiana przepisów, która umożliwi karanie osób korzystających z fikcyjnych zwolnień.
- Do tego jest jednak potrzebna zgoda związków zawodowych, tak jak to miało miejsce w Niemczech - mówi Jacek Męcina.
Spostrzeżenia pracodawców potwierdza też ZUS. Tylko 2008 roku przeprowadził 250,7 tys. kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy. W ich wyniku 24,3 tys. osób odebrano zasiłki chorobowe, 9,7 proc. chorych uznano więc za zdolnych do pracy. ZUS przeprowadza też kontrole prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich. W 2008 roku pracownicy ZUS skontrolowali 68,9 tys. ubezpieczonych, pozbawiając prawa do zasiłku 2772 osoby. W efekcie cofnięto zasiłki w łącznej kwocie 3,9 mln zł.

Kontrola z ZUS i firmy

Bogumiła Opielewicz, radca prawny z kancelarii Babiaczyk, Skrocki i Wspólnicy, wskazuje, że jeśli pracodawca ma wątpliwości co do faktycznej choroby pracownika, ma prawo go skontrolować.
- Najczęściej stosowanym przez firmy sposobem weryfikacji zwolnienia jest złożenie w oddziale ZUS wniosku o dokonanie przez lekarza orzecznika kontroli prawidłowości wykorzystania zwolnienia przez pracownika - mówi Bogumiła Opielewicz.



Pracownikowi można też odebrać zasiłek chorobowy. Podstawą jest art. 17 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. z 2005 r. nr 31, poz. 367 z późn. zm.). Stanowi on, że pracownik traci prawo do zasiłku za cały okres zwolnienia, jeśli w jego trakcie wykonuje pracę zarobkową lub wykorzystuje zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia.
Aleksandra Lis-Rychlińska, radca prawny z Clifford Chance, Janicka, Namiotkiewicz, Dębowski, wskazuje, że sposób wykorzystania zwolnienia lekarskiego może być sprawdzany przez pracodawcę lub osobę przez niego upoważnioną. Z takiej możliwości mogą samodzielnie skorzystać większe firmy, które zgłaszają do ubezpieczenia chorobowego więcej niż 20 osób. Za mniejsze firmy może to zrobić ZUS.
- Kontrola może być przeprowadzona w miejscu zamieszkania lub pobytu pracownika - mówi Aleksandra Lis-Rychlińska.
Zwraca jednak uwagę, że prawo do kontroli nie jest jedynym instrumentem, z którego korzystać może pracodawca.
- Gdy nieobecności pracownika spowodowane chorobą są częste lub długotrwałe, mogą one stanowić uzasadnioną przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę. Powodują one bowiem dezorganizację pracy w firmie - mówi Aleksandra Lis-Rychlińska.

Konkretna przyczyna

Aleksandra Lis-Rychlińska zwraca też uwagę na orzecznictwo Sądu Najwyższego w tej sprawie - m.in. wyrok z 29 września 1998 r. (I PKN 335/98) i z 11 lipca 2006 r. (I PK 305/05). Zdaniem sędziów zasadność wypowiedzenia umowy o pracę musi być rozpatrywana na tle konkretnej choroby pracownika stanowiącej podstawę jego nieobecności. Jeśli okaże się, że w trakcie zwolnienia wykonywał on czynności sprzeczne z celem zwolnienia, np. przebywał za granicą, to takie zachowanie może zostać uznane za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.
- To może stanowić podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 52 kodeksu pracy. Jeśli pracodawca zdecyduje się w ten sposób rozwiązać umowę o pracę, musi być przygotowany na przedstawienie konkretnych dowodów potwierdzających sprzeczność zachowania pracownika z zaleceniami lekarza - dodaje Aleksandra Lis-Rychlińska.
Kodeks pracy mówi też, że osoba, która długotrwale przebywa na zwolnieniu lekarskim, może zostać zwolniona bez orzekania o jej winie. Jeśli pracuje w danej firmie krócej niż sześć miesięcy, może być zwolniona po trzech miesiącach choroby. Jeśli dłużej - po 272 dniach choroby.
Niektóre firmy zamiast karać pracowników, starają się jednak zachęcić ich do przychodzenia do pracy.
- Wprowadziliśmy premię motywacyjną, która tak naprawdę jest dopłatą do przepracowanych pełnych dniówek - wskazuje Zbigniew Madej.