W Wielkiej Brytanii, choć jest to kraj dość zamożny, dzieciom i młodzieży wiedzie się pod wieloma względami gorzej niż w Polsce. Do takiego wniosku dochodzą naukowcy uniwersytetu w Yorku, którzy przeprowadzili badania dla organizacji charytatywnej CPAG (Child Poverty Action Group).

Podstawą były dane z 2006 roku, uwzględniające 43 różne kryteria podzielone na siedem grup. Są to: opieka zdrowotna, subiektywne samopoczucie fizyczne i psychiczne, stosunki dzieci z rodzicami i rówieśnikami, środki materialne (poziom zamożności), zachowanie (stopień zagrożenia przemocą), stopień wykształcenia oraz warunki mieszkaniowe i środowisko.

W rankingu 29 państw (UE plus Islandia i Norwegia) najlepiej wypada Holandia, przed krajami skandynawskimi. Spośród państw postkomunistycznych dzieciom najlepiej wiedzie się w Słowenii (miejsce 7.), Czechach, Słowacji i Estonii (miejsca 16-18.).

Polska jest na miejscu 20., zaś W. Brytania na 24., wyprzedzając tylko Rumunię, Łotwę, Litwę i Maltę. Niemcy są na miejscu 8., a Francja na 15.

Polska wypada najlepiej w dziedzinie opieki zdrowotnej (śmiertelność niemowląt, otyłość, aktywność fizyczna) oraz oświaty. W obu tych kategoriach zajmuje miejsce 8., wobec miejsca 24. i 22. w przypadku W. Brytanii.

Najgorszy wynik Polska uzyskała w subiektywnej kategorii fizycznego i psychicznego samopoczucia dzieci i młodzieży oraz w kategorii materialnych warunków życia. W obu tych kategoriach Polska zajmuje dopiero 26. miejsce. Nasz kraj został też zaklasyfikowany na dalekim, 23. miejscu w kategorii warunków mieszkaniowych i środowiska.

We wszystkich tych trzech kategoriach W. Brytania ma lepszy wynik.

W dwóch kategoriach: stosunków międzyludzkich (dzieci i młodzieży z rówieśnikami oraz łatwości rozmawiania z rodzicami o swoich problemach), a także ryzyka narażenia na przemoc i inne antyspołeczne zachowania, Polska i W. Brytania zajmują zbliżone miejsca (15. i 16. oraz 17. i 18.).

Największa różnica między obu krajami, na niekorzyść Polski, występuje w przypadku warunków mieszkaniowych i środowiska (17. miejsce W. Brytanii, 23. Polski) oraz subiektywnego samopoczucia (21. wobec 26.), ale nawet i tu różnica nie przekracza 5-6 miejsc.