Sejmowy klub Lewicy stawia rządowi warunki w sprawie reformy emerytur mundurowych. Grozi, że jeśli nie zostaną one uwzględnione, nie pomoże koalicji PO-PSL w odrzuceniu ewentualnego weta prezydenta.

"Tylko w momencie, kiedy rządowe propozycje będą zawierały rozwiązania, które proponują związki zawodowe i Lewica, tylko wtedy będziemy taki projekt ustawy popierać, a to oznacza, że wówczas nie będzie straszne ewentualne weto pana prezydenta" - powiedział na środowej konferencji prasowej szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak.

W środę w Sejmie odbyło się spotkanie konsultacyjne polityków Lewicy z przedstawicielami związków zawodowych służb mundurowych w sprawie reformy emerytur mundurowych.

Olejniczak poinformował po jego zakończeniu, że pogląd Lewicy jest zbieżny z postulatami związkowców i w czasie prac sejmowych nad propozycjami zmian w ustawie będzie reprezentowane wspólne stanowisko.

Przedstawione przez MSWiA propozycje zmian przewidują m.in. wydłużenie do 25 lat czasu pracy w służbach mundurowych, po którym można przejść na emeryturę.

"Apelujemy do Schetyny, aby w czasie konsultacji prac przygotowawczych wziąć od razu pod uwagę nasze propozycje"

Reforma ma objąć funkcjonariuszy policji, straży granicznej, straży pożarnej, ABW, CBA, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego oraz BOR.

"Apelujemy do pana ministra (SWiA) Grzegorza Schetyny, aby w czasie konsultacji prac przygotowawczych wziąć od razu pod uwagę nasze propozycje" - mówił Olejniczak.

Lewica chce, żeby każdy funkcjonariusz, który rozpoczął służbę przed wejściem w życie nowej ustawy korzystał z dotychczasowych rozwiązań. "Nie wyobrażamy sobie poparcia ustawy, w której prawo będzie działało wstecz" - stwierdził polityk.

Jego zdaniem, nowe rozwiązania powinny dotyczyć tylko osób, które zatrudnią się już po ich wejściu w życie.



Stały wskaźnik wzrostu emerytury ma wynosić 2,6 za każdy rok służby

Lewica jest również przeciwna, by prawo do emerytury przysługiwało dopiero po 25 latach służby. Proponuje, by każdy funkcjonariusz mógł przechodzić na emeryturę po 20 latach pracy.

Kolejnym warunkiem jest kwestia naliczania podstawy przyszłych uposażeń. Olejniczak podkreślił, że powinno być to 85 proc. pensji podstawowej z ostatnich 12 miesięcy zatrudnienia. Stały wskaźnik wzrostu emerytury ma wynosić 2,6 za każdy rok służby.

"Od tych konkretnych zapisów uzależniamy nasze poparcie dla tej ustawy, czyli de facto od tego czy nasze postulaty zostaną uwzględnione zależy, czy reforma wejdzie w życie, czy nie. Tutaj mamy głos decydujący" - oświadczył Olejniczak.

Były wiceminister obrony narodowej, poseł Lewicy Janusz Zemke tłumaczył, że po 20 latach służby funkcjonariusze otrzymywaliby emeryturę w wysokości 50 proc. uposażenia. Jeśli jednak zdecydowaliby się nie opuszczać służby, ich emerytura rosłaby rocznie o 2,6 proc.

Obecnie na emeryturę można odejść po 15 latach pracy w służbach mundurowych

"Maksymalna emerytura powinna naszym zdaniem wynosić nie 75 proc., a 85 proc. Dzisiaj, żeby uzyskać emeryturę górną, tą maksymalną - 75 proc. należy służyć 28 lat. Nasza propozycja jest taka, że 85 proc. będzie się otrzymywało po 34 latach służby" - wyjaśnił.

Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Antoni Duda podkreślił, że zmiany w systemie emerytur powinny być ewolucyjne. Poinformował również, że dotychczas nie powstał zapowiadany zespół mający rozmawiać o założeniach tej reformy.

Obecnie na emeryturę można odejść po 15 latach pracy w służbach mundurowych. Tych, którzy w tej chwili mają już taki straż pracy, obejmą obecne przepisy, będą mogli odejść na emeryturę na dotychczasowych zasadach. Do czerwca 2010 r. funkcjonariusze już pracujący w służbach mundurowych, ale krócej niż 15 lat będą musieli wybrać stary lub nowy system. Nowe przepisy mają obejmować wszystkich, zaczynających pracę w 2010 roku.

Teraz po 15 latach pracy żołnierzom i funkcjonariuszom przysługuje emerytura w wysokości 40 proc. podstawy uposażenia, po 28 i pół roku służby - 75 proc.