Pracodawcy zapłacą do 1000 zł za ocenę ryzyka jednego stanowiska pracy, uprawniającego do emerytury pomostowej. Związki chcą mieć wpływ na tworzenie wykazu stanowisk uprawniających do świadczeń. Resort pracy będzie odpowiadać na pytania pracodawców na swojej stronie internetowej.
Pracodawcy muszą w tym roku przeprowadzić badanie każdego stanowiska pracy, na którym jest wykonywana praca w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Taki obowiązek nałożyła na nich obowiązująca od stycznia ustawa o emeryturach pomostowych. W praktyce oznacza, że do grudnia konieczne będzie przeprowadzenie oceny ryzyka około 300 tys. miejsc pracy. Badanie takie przeprowadzone przez akredytowane laboratorium może kosztować nawet 1000 zł.

Nowy obowiązek

Od 1 stycznia 2010 r. płatnicy składek będą prowadzić wykaz stanowisk pracy, na których są wykonywane prace w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze.
- To na firmie spoczywa obowiązek zakwalifikowania pracownika jako wykonującego prace w szczególnych warunkach - wyjaśnia prof. Danuta Koradecka, dyrektor Centralnego Instytutu Ochrony Pracy - Państwowy Instytut Badawczy.
Tłumaczy, że powinna to zrobić na podstawie oceny ryzyka zawodowego. W przygotowanym przez nią wykazie mają się znaleźć prace, które posiadają odpowiedniki w załączniku do ustawy o emeryturach pomostowych.
Ustawa zakłada, że pracownicy, którzy nie znajdą się na liście przygotowanej przez płatnika, będą mogli złożyć skargę do Państwowej Inspekcji Pracy. Jak nas poinformowała Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Pracy, przepisy dotyczące PIP będą obowiązywać od 1 stycznia 2010 r.
- Obecnie jesteśmy w trakcie opracowywania procedur kontrolnych i wyjaśniania wszystkich kwestii - mówi Danuta Rutkowska.
Może to dodatkowo utrudnić przygotowanie wykazów. Nie wiadomo więc, czy pracodawcom uda się w terminie przygotować listy.
- Pracodawcy w hutach już rozpoczęli przygotowanie takich wykazów stanowisk. Okazuje się jednak, że mogą być z tym poważne problemy - mówi Andrzej Węglarz, przewodniczący Związku Pracodawców Przemysłu Hutniczego.

Obciążenia termiczne

Przedsiębiorcy i ich służby kadrowe nie wiedzą, jak interpretować przepisy ustawy o emeryturach pomostowych.
- Od pracowników działów kadr wymaga się interpretacji trudnej ustawy. Co więcej, przy ustalaniu wykazu stanowisk ustawa ta odwołuje się do parametrów, które muszą być zbadane na konkretnym stanowisku pracy - mówi Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Na przykład odnośnie do ryzyka związanego z gorącym mikroklimatem w pomieszczeniach ustawa określa, że dotyczy to miejsc, gdzie wartości tzw. wskaźnika obciążenia termicznego wynosi WBGT 28 °C i więcej, przy wartości tempa metabolizmu pracownika powyżej 130 W/m2. Natomiast odnośnie do ryzyka związanego z bardzo ciężką pracą fizyczną są to prace, które powodują w ciągu zmiany roboczej efektywny wydatek energetyczny u mężczyzn powyżej 8400 kJ, a u kobiet - powyżej 4600 kJ. A to wszystko trzeba zmierzyć.
Eksperci zwracają uwagę, że pracodawcy powinni zacząć przygotowanie wykazów od analizy załączników do ustawy. Według prof. Danuty Koradeckiej ustawa o emeryturach pomostowych precyzyjnie określa, kto ma prawo do nowych świadczeń.
- Pracodawca i jego służby BHP muszą po prostu dokładnie przeczytać ustawę. Znajdą tam informacje, że prawo do emerytur pomostowych mają pracownicy wykonujący prace związane z czynnikami ryzyka - wyjaśnia prof. Danuta Koradecka.
Nie zgadzają się z tym pracodawcy. W przypadku niektórych branż niemożliwe będzie jednoznaczne ustalenie, kto faktycznie ma wykonać prace w szczególnym charakterze. Na przykład na liście są osoby wykonujące prace bezpośrednio przy sterowaniu blokami energetycznymi wytwarzającymi energię elektryczną lub cieplną.
- Ustawa nie jest jednoznaczna. Może to jednak spowodować, że pracownicy energetyki skorzystają na takich niedomówieniach - mówi Janusz Śniadecki, przewodniczący Zarządu Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Grupy Energetycznej GE ENEA.



Koszty oceny ryzyka

Według Andrzeja Węglarza najpoważniejszym problemem będzie ustalenie w firmach składających się z wielu różnych zakładów, za które stanowiska pracy mające takie same nazwy i gdzie wykonywana jest podobna praca, trzeba płacić składki do FEP. Problem ten dotyczy zarówno największych hut zatrudniających ponad 10 tys. pracowników, jak i firm, gdzie pracuje kilkuset osób.
- Pracodawcy muszą zbadać czynniki ryzyka oddziałujące na pracownika. To może doprowadzić do konfliktów. U tego samego pracodawcy osoby zatrudnione na takich samych stanowiskach w różnych oddziałach mogą mieć różne czynniki ryzyka. W praktyce oznacza to, że tylko część z nich uzyska prawo do emerytur pomostowych - mówi Andrzej Węglarz.
Prawdziwe problemy pojawią się na przełomie III i IV kwartału, gdy pracodawcy ujawnią wykazy stanowisk. Może się wówczas okazać, że pracownicy, którzy na nich się nie znajdą, będą składać skargi do PIP.
- Najlepiej, aby zakłady pracy przeprowadziły ocenę ryzyka wszystkich stanowisk pracy. Tak się jednak nie stało. Nie znam np. żadnej huty, w której pracodawcy przeprowadzili taką ocenę na wszystkich stanowiskach, bo jest to kosztowne - mówi Eugeniusz Sommer, przewodniczący Federacji Hutniczych Związków Zawodowych.
Według prof. Danuty Koradeckiej ocena ryzyka na stanowiskach pracy powinna już dawno być przeprowadzona przez wszystkich pracodawców. Od 1996 roku jest bowiem obowiązkowa. To wykonanie dyrektywy Wspólnoty Europejskiej (89/361/EWG). Jednak do tej pory nikt tego obowiązku poważnie nie traktował.
- To błąd. Pracodawca nie tylko zobowiązany jest dokonać oceny ryzyka, ale także poinformować o wynikach pracownika - mówi prof. Danuta Koradecka.
Koszt takiego badania przez akredytowane laboratorium może wynosić od kilkuset do około 1000 zł. W Polsce takie uprawnienia ma kilkaset placówek.
- To nieprawdopodobne, że dopiero teraz ujawnia się dodatkowe koszty związane z wdrożeniem ustawy o emeryturach pomostowych - mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.

Konieczne negocjacje

Także związki zawodowe nie zgadzają się, aby podstawą wykazów stanowisk pracy była ocena ryzyka.
- Ustawa nakłada na pracodawcę obowiązek przygotowania wykazu. Nie precyzuje jednak sposobu przeprowadzenia tej operacji - mówi Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
Związkowcy zwracają uwagę, że wprowadzenie na pracodawców nowych obowiązków związanych z dużymi kosztami spowoduje, że firmy nie będą zgłaszać takich stanowisk.
- W okresie kryzysu może to być dodatkowym czynnikiem powodującym ukrywanie takich miejsc pracy - dodaje Wiesława Taranowska.