Będzie strajk ratowników medycznych, jeśli nie dojdzie do ich spotkania z minister zdrowia Ewą Kopacz - powiedział dziś w Łodzi szef Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego (KZZPRM) Robert Szulc.

Dodał, że związki i stowarzyszenia - oprócz "Solidarności" - reprezentujące środowisko pracowników ratownictwa medycznego wyznaczyły dzień 25 sierpnia jako ostateczny na spotkanie z szefową resortu.

Jak powiedział Szulc, dwa dni później 27 sierpnia w Piotrkowie Trybunalskim ma się rozpocząć dwudniowy zjazd ratowników - przedstawicieli m.in. KZZPRM, Wolnych Związków Zawodowych "Sierpień 80", Związku Zawodowego "Samopomoc" czy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Służb Ratowniczych.

"Jeśli w wyznaczonym terminie nie dojdzie do spotkania z minister Kopacz, to na zjeździe zapadnie decyzja o przekształceniu akcji protestacyjnej w strajk" - powiedział Szulc. Nie chciał jednak zdradzić, jakie miałby on przyjąć formy. "O tym zadecydują związkowcy" - zaznaczył.

Szulc przypomniał, że na spotkanie z Ewą Kopacz związki czekają od początku lipca. "Niestety, nie możemy się tego spotkania doczekać" - dodał. Zarzucił minister, że o problemach ratowników medycznych rozmawia tylko z jednym związkiem zawodowym, tj. "Solidarnością". Dziwi go to, bo ten sam związek, z którym "dogaduje się minister" zapowiedział na koniec sierpnia wielką manifestację na ulicach Warszawy.

Wczoraj na konferencji prasowej przewodniczący Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ "Solidarność" Jacek Szarek powiedział m.in. iż "udało się doprowadzić do tego, że ratownictwo medyczne zostało zauważone, a jest to zasługą niewątpliwie pani minister zdrowia". Dodał, że w jego opinii jest to "pierwszy znaczący krok" na drodze do dalszego porozumienia.

Kopacz: uruchomionych zostanie dodatkowo 130 mln zł na ratownictwo

Również wczoraj, Kopacz zapowiedziała, że uruchomionych zostanie dodatkowo 130 mln zł na ratownictwo.

Działań "Solidarności" nie popiera Szulc, bo uważa m.in. iż związek "kłania się w pas pani minister, a sama Kopacz chowa głowę w piasek", nie rozmawiając z innymi związkowcami.

Protest ratowników medycznych - oprócz tych zrzeszonych w "Solidarności" - trwa od 23 czerwca. Polega on na oflagowaniu karetek i stacji pogotowia ratunkowego oraz wywieszeniu plakatów.

Ratownicy domagają się m.in., aby w ustawie o państwowym ratownictwie medycznym zagwarantowany został wzrost płac. Ponadto chcą zmian w systemie emerytalnym, tak aby ratownicy, podobnie jak policjanci i strażacy, mieli prawo do wcześniejszych emerytur. Postulują też, aby ratownictwo było finansowane z budżetu państwa.