Pracodawca nie może traktować mniej korzystnie pracownika, który sam jest pełnosprawny, ale wychowuje niepełnosprawne dziecko.
ORZECZENIE
Zakaz dyskryminacji lub molestowania ze względu na niepełnosprawność nie dotyczy tylko gorszego lub niewłaściwego traktowania pracowników niepełnosprawnych, ale także rodziców niepełnosprawnych dzieci, jeżeli przyczyną dyskryminowania lub molestowania był fakt wychowywania tych dzieci. Tak wynika z wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 17 lipca 2008 r. w sprawie C-303/06 Coleman/Attridge Law i Steve Law. W praktyce oznacza to, że rodzice niepełnosprawnych są chronieni przed dyskryminacją na podstawie Dyrektywy Rady 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r. ustanawiającej ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy (Dz.U. L 303, s. 16). Zdaniem ETS przyjęcie wykładni, zgodnie z którą dyrektywa ta ma zastosowanie wyłącznie wobec niepełnosprawnych, ogranicza jej skuteczność i ochronę, którą ma gwarantować.
Polskie sądy powinny uwzględniać orzecznictwo ETS. Wyrok ten ułatwi więc rodzicom niepełnosprawnych podopiecznych staranie się o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu na podstawie art. 183b kodeksu pracy.
- Często zgłaszają się do nas rodzice niepełnosprawnych dzieci, którzy utrzymują, że właśnie z tej przyczyny są dyskryminowani, bo są często nieobecni w pracy lub nie chcą pracować w godzinach nadliczbowych - mówi Anna Makowska, prezes Krajowego Stowarzyszenia Antymobbingowego.
W wyroku ETS przypomniał, że stosowanie zasady równego traktowania wymaga, aby w takich przypadkach ciężar dowodu spoczywał na pracodawcy, który powinien udowodnić, że nie dyskryminował pracowników. Powód musi przedstawić jedynie fakty, pozwalające domniemywać, że szef rzeczywiście mniej korzystnie traktował pracownika lub całą grupę podwładnych.
W przypadku sprawy, w której orzekł ETS, powódka S. Coleman z własnej woli odeszła z pracy w kancelarii adwokackiej, bo była mniej przychylnie traktowana z tego względu, że jest głównym opiekunem niepełnosprawnego dziecka. Jej zdaniem to właśnie z tego powodu szef odmówił jej po urlopie macierzyńskim powrotu na wcześniej zajmowane stanowisko oraz korzystania z elastycznego czasu pracy. W miejscu pracy czyniono też niestosowne i obraźliwe uwagi wobec niej i jej dziecka.