Podstawowym elementem zachęcającym do posiadania dzieci jest stabilność na rynku pracy - przekonywała dziś w Sejmie wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak.

Odpowiadała ona na pytanie Krystyny Łybackiej (Lewica) w sprawie sytuacji młodych małżeństw. Łybacka przypomniała, że według powszechnych spisów ludności w 1946 roku ludność Polski wynosiła 23,9 mln, w 1988 r. - 38 mln, a w grudniu 2007 r. - również 38 mln. Podkreślała, że przez 20 lat nie wzrosła liczba ludności. Według niej brakuje dobrej polityki zachęcającej młode rodziny do posiadania dzieci, m.in. brakuje miejsc w przedszkolach i żłobkach, miejsc na oddziałach położniczych.

Wiceminister pracy wyjaśniła, że działania rządu skupiają się na zapewnieniu takich warunków, aby kobiety czuły się bezpiecznie na rynku pracy.

Przypomniała, że na ostatnim posiedzeniu rząd przyjął projekt nowelizacji kodeksu pracy, która ułatwia łączenie pracy zawodowej z wychowaniem dzieci. Jak wyjaśniła zawiera on m.in. propozycję zwiększenia składki na ubezpieczenie społeczne za osoby na urlopie wychowawczym, większej ochrony rodziców wracających do pracy po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym, możliwość finansowania żłobków i przedszkoli z zakładowych funduszy świadczeń socjalnych.

"Brakuje systemu opieki nad dziećmi do trzech lat"

Zapowiedziała ponadto, że w przyszłym roku resort pracy przygotuje projekt ustawy, który kompleksowo ureguluje kwestię opieki nad małymi dziećmi. "Brakuje systemu opieki nad dziećmi do trzech lat" - stwierdziła i zapowiedziała, że resort chce zaproponować taki system, który nie wymaga wielkich inwestycji. "Chcemy odbiurokratyzować żłobki, stworzyć takie przepisy, które jednocześnie zapewnią bezpieczeństwo, ale uchylą bariery" - dodała.

Jako przykład podała Francję, gdzie dzieci do trzech lat są głównie w systemie opieki domowej - zajmują się nimi certyfikowane opiekunki, które w swoim domu mogą opiekować się maksymalnie trójką dzieci.