Sejmowa podkomisja zajmująca się ustawą o zoz- ach pracuje bez posłów opozycji. Komisja zdrowia przyjęła w środę ich rezygnacje, spowodowane sposobem prowadzenia obrad.

Z prac w podkomisji zajmującej się ustawą, dającą zoz-om możliwość przekształcenia w spółki prawa handlowego, zrezygnowało sześciu posłów, m.in. wiceprzewodniczący komisji zdrowia Marek Balicki (SdPl-Nowa Lewica) i wiceprzewodniczący Andrzej Sośnierz (PiS) oraz Ludwik Dorn (PiS). Balicki zrezygnował także z udziału w podkomisji pracującej nad ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Przewodniczący komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) w ubiegły czwartek oświadczył w liście do marszałka Sejmu, że przewodniczący podkomisji Jarosław Katulski (PO) zabrania posłom zadawania pytań i wyrażania opinii.

Komisja zdrowia miała wysłuchać w środę informacji o obowiązującym od wtorku nowym systemie rozliczania szpitali z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jednak posłowie przełożyli ten punkt porządku obrad na przyszłotygodniowe posiedzenie, gdyż w tym samym czasie odbywałyby się obrady podkomisji pracującej nad ustawą o zoz-ach.

W ocenie Katulskiego, Piecha zwołał środowe posiedzenie komisji, by uniemożliwić kontynuacje prace nad ustawą o zoz-ach

Zdaniem PO, zwołanie przez Piechę środowego posiedzenia komisji zdrowia było bezzasadne. Jak mówiła wiceprzewodnicząca Beata Małecka-Libera (PO), jest to wywoływanie "kolejnej zadymy".

Z kolei posłowie PiS ripostowali, że PO uniemożliwia opozycji dyskusję i wprowadza autorytarne zasady. "Nie widziałem czegoś takiego w Sejmie od 10 lat" - podkreślał Tadeusz Cymański (PiS).

W ocenie Katulskiego, Piecha zwołał środowe posiedzenie komisji, by uniemożliwić kontynuacje prace nad ustawą o zoz-ach.

Elżbieta Łukacijewska (PO) podkreślała podczas konferencji prasowej w Sejmie, że podczas prac podkomisji nie ma takiej sytuacji, żeby ktokolwiek był blokowany w zadawaniu pytań bądź podejmowaniu dyskusji.

"Strona społeczna, która była zainteresowana, bierze czynny udział w pracach podkomisji, natomiast jesteśmy zaskoczeni zachowaniem opozycji, która wyszła z prac podkomisji. Uważamy, że jest to działanie czysto polityczne" - mówiła.

"My dzisiaj nie możemy sobie pozwolić na takie tolerowanie fochów i min i takiego uprawiania politykierstwa ze strony PiS" - dodała.

Piecha, zwracając się do Komorowskiego o interwencję, napisał m.in.: "Według pana przewodniczącego nie będzie żadnej debaty, tylko zgłoszenie poprawki do projektu. Procedura ma polegać według pana przewodniczącego na sytuacji: głos +za+, głos +przeciw+ i głosowaniem nad przyjęciem poprawki bez zbędnej dyskusji".

Pismo do marszałka skierowały także związki zawodowe uczestniczące w pracach podkomisji. W ich ocenie, "sposób prowadzenia obrad pozbawił stronę społeczną uprawnień i rażąco naruszył zasady demokracji".

Balicki zarzucił parlamentarzystom PO, że nie dopuścili do prac w komisji żadnych ekspertów

List skierowany do Komorowskiego podpisały: NSZZ "Solidarność", OPZZ, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek.

Marek Balicki (SdPl - Nowa Lewica) tłumaczył na środowej konferencji prasowej, że motywem rezygnacji jego i innego posła Socjaldemokraci Bartosza Arłukowicza z prac podkomisji, był "skandaliczny" przebieg jej prac.

Balicki zarzucił parlamentarzystom PO, że nie dopuścili do prac w komisji żadnych ekspertów. Ponadto - jak mówił - tryb pracy, jaki przyjęła podkomisja nie sprzyja opracowaniu dobrego prawa. Przeciwnie - według niego - niektóre z przyjętych poprawek, powinny "od razu" trafić do Komisji "Przyjazne państwo", którą kieruje poseł PO Janusz Palikot.

Zdaniem Balickiego do projektu ustawy o zoz-ach, zgłoszonych zostało kilkadziesiąt poprawek, do których nie dołączono żadnego uzasadnienia. Poprawki te - jak podkreślił - całkowicie zmieniają sens projektu.